Wrzucili granat do sierocińca - 10 osób nie żyje
10 osób zginęło, a 27 jest poważnie rannych po tym, jak nieznani sprawcy wrzucili granat do budynku sierocińca w mieście Myitkyina, na północy Birmy - podaje serwis Mizzima.
Napastnicy podjechali pod dom dziecka na motorze. Rzucili w kierunku zabudowań paczkę, w której był granat i uciekli. Jak podaje Mizzima, spłonęły trzy budynki, także sierociniec. Zginęło 10 osób, wśród ofiar są dzieci, m.in. nastoletni syn, córka i roczny wnuk prowadzącego placówkę Dayaunga Tangoona. Mężczyzna we własnym domu i dwóch sąsiednich zabudowaniach prowadził szkołę sztuk walki i stworzył schronisko dla sierot i uciekinierów przed walkami w stanie Kaczin.
Motywy ataku i sprawcy są nieznani. Do zdarzenia doszło dzień po serii ataków bombowych w innych częściach miasta, w których nikt nie ucierpiał.
Czytaj więcej o Kaczinach: Nadepnęli na odcisk Chinom - co się z nimi stanie?
Myitkyina jest stolicą stanu Kaczin, autonomicznego regionu na pograniczu birmańsko-chińskim. Armia Kaczinów od pół wieku prowadzi walki z siłami birmańskiego reżimu.