Gorąco w studiu TVN24. "To było upokorzenie"
W studiu TVN24 doszło do ostrej wymiany zdań. - To jest kabaret - mówił Łukasz Schreiber z PiS, atakując opozycję za niewybranie Elżbiety Witek na wicemarszałka Sejmu. Wtórował mu Andrzej Dera. - To było upokorzenie - stwierdził prezydencki minister.
W programie "Kawa na ławę" poruszono temat wyboru wicemarszałków Sejmu. Mające w Izbie większość ugrupowania opozycyjne odrzuciły podczas inauguracyjnego posiedzenia kandydaturę Elżbiety Witek, którą zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość.
- Osiem lat rządów PiS to były zawsze trzy miejsca dla przedstawicieli opozycji, trzy miejsca dla większości sejmowej. Teraz jedno miejsce otrzymała opozycja, a drugie - na siedem - może dostać (PiS- red.), jeżeli to będzie ktoś, kto się spodoba panu Tuskowi. To jest oczywiście kabaret - powiedział minister w kancelarii premiera.
Polityk PiS podkreślił, że "na pewno inne partie nie będą decydowały, czy ktoś z Prawa i Sprawiedliwości zasługuje na piastowanie jakiegoś stanowiska".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Uderza w Dudę. Zarzucił mu złe intencje. "Bawią się Polską"
Dera: to było upokorzenie
Głos zabrał także sekretarz stanu w kancelarii prezydenta Andrzej Dera. - Z jednej strony mówicie, że jest miejsce dla opozycji, a jednak wicemarszałka z PiS nie ma, w Senacie również nie ma i co ciekawe, nie zagłosowaliście też za Konfederacją. Czyli też nie chcieliście partii, która nie jest po waszej myśli. Tylko dzięki głosom PiS wybrano wicemarszałka z Konfederacji - mówił w kierunku posłów opozycji.
- Fakty są takie, że nie chcieliście wicemarszałków z partii, które nie są w tej chwili w większości. (…) To było upokorzenie, nie chodziło o nic innego, niż o upokorzenie PiS i pokazanie: "my teraz rządzimy, a wy siedźcie cicho".
Do sprawy odniósł się następnie Michał Wawer z Konfederacji. - Wyszła ogromna obłuda po obu stronach sporu. W ostatnich dniach z ust każdego można było usłyszeć, że każdy klub powinien mieć swojego wicemarszałka. Kiedy przychodzi co do czego, to tak naprawdę jedyne ugrupowania, które są w tym konsekwentne, to Trzecia Droga i Konfederacja - ocenił.
Opozycja grzmi. "Prezydent pozwolił szabrować"
Siedzący po drugiej stronie stołu Piotr Zgorzelski odpowiedział natomiast Łukaszowi Schreiberowi. - Kto jest zwycięzcą tych wyborów? Ten, kto ma większość i zdolność do stworzenia rządu. Te wszystkie wasze gadki o tym, że wygraliście, mają po prostu poprawić wam samopoczucie i być narracją w TV PiS. Taka jest prawda - przekonywał przedstawiciel Trzeciej Drogi.
- Dziś słyszymy o tym, że rząd, który za chwilę powstanie to jest zamontowany w Polsce jako partia niemiecka. To jest wasza narracja i to będziecie dziś powtarzali. Będziecie też mówili, że my zrobimy wszystko, żeby sfederalizować Polskę z Unią Europejską. Tymczasem prawda jest taka, że nikt tak bardzo nie pogłębił integracji Polski z UE jak PiS poprzez uwspólnotowienie długu, powiązanie wypłaty środków europejskich z praworządnością - wyliczał dalej.
Z kolei Katarzyna Lubnauer skomentowała decyzję prezydenta Andrzeja Dudy, który powierzył misję tworzenia rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. - Na razie padają głównie nazwiska osób, które nie będą w tym rządzie: Błaszczaka, Sasina, Glińskiego, którzy nie zamierzają się kompromitować razem z Morawieckim - mówiła posłanka KO. Jak zaznaczyła, "to, co zrobił prezydent, to pozwolił PiS jeszcze przez jakiś czas szabrować".
Przeczytaj również:
Źródło: TVN24