Wrzawa po artykule o Beacie Szydło. Europoseł PiS Adam Bielan komentuje
Beata Szydło jest oburzona artykułem "Super Expressu", który wytknął jej nocowanie w ekskluzywnym hotelu. - Każdy europoseł otrzymuje dietę dzienną. Od niego zależy, na jaki hotel wyda. Nie znam żadnego pałacu w okolicach Strasburga, gdzie mieszkaliby polscy deputowani. Zupełnie nie rozumiem tego ataku na panią premier. Co tu jest zarzutem? Że mieszka w hotelu, a nie śpi w biurach? Na pewno nie mieszka w żadnym ekskluzywnym hotelu. Nie byłem w nim, ale z opowieści kolegów wiem, że to normalny zajazd, w którym mieszka wielu deputowanych różnych nacji - komentował europoseł PiS Adam Bielan w programie "Tłit".
"Sensacja Super Express'u: Szydło … Rozwiń
Transkrypcja:
"Sensacja Super Express'u: Szydło zatrzymała się w hotelu, w którym mieszka wielu europosłów, również z Polski. Telewizor, śniadanie w cenie, szok!
Czy nikt z inspiratorów z tego tematu nie zatrzymał się w podróży w hotelu? Kto i po co wymyśla takie głupie teksty?". A chodzi o hotel, jak rozumiem w kształcie takiego zamku, pałacu.
To jest taki normalny hotel? Po pierwsze nie chodzi o Brukselę, tylko o Strasburg. W Brukseli wielu europosłów wynajmuje mieszkania.
Natomiast w Strasburgu, do którego jeździmy raz w miesiącu, wszyscy wynajmują hotele. Każdy europoseł otrzymuje określoną dietę dzienną.
I to już od niego zależy na co tę dietę, na jaki hotel wyda. Jeżeli ktoś wydaje na droższy hotel, to po prostu mu zostaje mniej pieniędzy na inne wydatki.
Ja nie znam żadnego pałacu w okolicach Strasburga, w którym mieszkaliby polscy eurodeputowani.
Nie wiem, szczerze mówiąc, jakie to jest miejsce, w którym mieszka pani poseł, pani premier Szydło i inni posłowie. Ale, czyli co? Ktoś się na Szydło uwziął?
I chce jej po prostu ciągle szkodzić? Zupełnie nie rozumiem tego ataku na panią premier. Co jest tutaj zarzutem?
Że mieszka w hotelu, a nie śpi w biurach, jak bywało to kilkanaście lat temu w przypadku europosłów z pewnej formacji, która już nie istnieje.
Bo oni zostali przyłapani na spaniu w biurach, żeby zaoszczędzić. Nie wiem, czy dziennikarze chcą, żeby pani premier Szydło, nie wiem, waletowała u kogoś.
Nie rozumiem tych zarzutów. Na pewno nie mieszka w żadnym ekskluzywnym hotelu.
Ja nie byłem w tym miejscu.
Natomiast z opowieści kolegów wiem, że to jest normalny zajazd pod Strasburgiem.
W którym mieszka wielu eurodeputowanych z różnych nacji.