Wróg Putina przekonuje. "Trzeba złożyć im ofertę"
Były lider koncernu Jukos oraz jeden z głównych oponentów Kremla, Michaił Chodorkowski podkreślił, że pokonanie Władimira Putina wymaga rozbicie jego elit. - Od dawna powtarzam, że trzeba zaoferować im coś w zamian – zaznaczył.
15.10.2024 06:40
Według Michaiła Chodorkowskiego wojna w Ukrainie nie przeciągnie się na dłużej niż rok. - Rosja i Ukraina są na skraju swoich możliwości. To, która strona pierwsza się załamie, zależy w dużej mierze od stanowiska Zachodu – wyjaśnił w rozmowie z PAP. Dodał również, że kluczowym momentem będą wybory prezydenckie w USA.
Chodorkowski jest pewny, kto rządzi na Kremlu. - To Putin trzyma władzę. Z tego, co wiem - i myślę, że mam na to dowody - prawie całe otoczenie Putina jest przeciwne wojnie. Jedyną osobą, która konsekwentnie opowiadała się za, jest Jurij Kowalczuk (przedsiębiorca, długoletni znajomy Putina - PAP) – podkreślił.
Podkreślił również, że nie należy przeceniać roli Federalnej Służby Bezpieczeństwa w polityce Moskwy. - Musimy zrozumieć, że FSB – jak przerażające by nie było - nie jest organizacją polityczną. Oni mają inny sposób myślenia, nie potrafią zaoferować realistycznej wizji przyszłości Rosji – stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie wiedzą, jak rozmawiać ze społeczeństwem, nie są do tego stworzeni. Tak, są ważnym elementem systemu, ale nie przeceniajmy ich, są podporządkowani putinowskiej autokracji i jego politycznym poplecznikom z Kancelarii Prezydenta. Niestety, ci ludzie są dość skuteczni – dodał.
Klucz do pokonania Putina
Chodorkowski uważa, że kluczem do pokonania Putina jest podział jego najbliższego otoczenia. - Wtedy pojawi się okno możliwości. Powtarzam to w kółko: jeśli Zachód chce rozbić elity, musi złożyć im ofertę – wyjaśnił.
Pierwszym przełomowym momentem, według Chodorkowskiego, był bunt dowódcy Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna z czerwca 2023 r., ale nie został on odpowiednio wykorzystany.
- Chodzi o rozbijanie elit, a nie walkę między dobrem a złem. Amerykanie tego nie rozumieją. Do dziś krytykują mnie w różnych departamentach w Stanach Zjednoczonych za wspieranie Prigożyna w tamtym czasie. Mówią: "jak mogłeś go wspierać?". A ja odpowiadam: "jak mogliście go nie wspierać?". Chodzi właśnie o podział elit i reżimu. To o tym wszyscy marzymy. Czy myśleliście, że starcie będzie między Putinem a Jezusem Chrystusem? – ironizował.
Zdaniem Chodorkowskiego, podział otoczenia Putina stworzy okno możliwości. - To, czy wykorzystamy tę okazję, czy zrobimy to dobrze, zależy od nas. Opozycja wobec reżimu Putina jest bardzo silna, nawet w jego najbliższym otoczeniu. Ale musi nadejść moment, kiedy wszyscy ci ludzie zdecydują się wykorzystać i postawić swoje życie na szali. Kiedy ten moment nadejdzie, reżim się rozpadnie – podsumował.
Przeczytaj także: