Wrocław. ZOO znów może się pochwalić unikatowym osiągnięciem. Na świat przyszedł myszojeleń
We wrocławskim ogrodzie zoologicznym doszło do niezwykłego wydarzenia. Na świat przyszedł kanczyl filipiński. Jego narodziny udało się sfilmować. Dzięki temu lokalne ZOO jest pierwszym ośrodkiem tego typu na świecie, któremu udało się uwiecznić poród tego ciekawego gatunku.
30.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 15:59
Pracownicy ZOO mają nadzieję, że noworodek okaże się samcem. W Europie jest bowiem jedynie 12 osobników tego gatunku, z czego 11 to samice. Jedyny przedstawiciel płci męskiej, Johnny English, żyje właśnie we Wrocławiu.
Wrocław. ZOO znów może się pochwalić unikatowym osiągnięciem. Na świat przyszedł myszojeleń
Kanczyl filipiński to gatunek zagrożony wyginięciem. Europejskie ogrody zoologiczne postanowiły powalczyć o przetrwanie gatunku. Mocno zaangażowane w tej projekt jest wrocławskie ZOO. Do tej pory jednak nigdy nie udało się nagrać samego momentu narodzin.
- Film wywołał prawdziwą sensację, bo nikt wcześniej nie widział jak przebiegają narodziny - czy matka chowa się na czas porodu czy rodzi na stojąco czy na leżąco, ile trwa poród, jak szybko kanczylek wstaje, kiedy zaczyna poszukiwać pokarmu u matki. Dzięki nagraniu na większość pytań znamy odpowiedź. Oczywiście trzeba je potwierdzić, przy kolejnych porodach, ale zrobiliśmy krok milowy dla przetrwania tego gatunku - tłumaczy Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego ZOO.
Kanczyl filipiński to endemit - oznacza to, że na świecie zamieszkuje tylko określony obszar (wyspy Balabac, Bugsuc i Ramos na Filipinach). Należy do jednego z dziesięciu gatunków kanczyli, nazywanych myszojeleniami.
Nagranie porodu to niezwykle osiągnięcie pracowników wrocławskiego ZOO. - Kanczyle prowadzą bardzo skryty tryb życia i jedyny raz udało się je sfilmować w naturze w 2016 r. Stąd tak niewiele o nich wiadomo. U nas w zoo również trudno je obserwować. Chowają się przed ludźmi w gąszczu traw lub zakamarkach pagody. Dlatego zainstalowaliśmy kamery, które podglądają zwierzęta w dzień i w nocy - dodaje Radosław Ratajszczak.