Wrocław. Protest przeciwko lex‑TVN. "Bronimy wolnych mediów"

Wtorkowe popołudnie i wieczór przyniosły protesty w największych miastach w Polsce. Były one wycelowane w tzw. lex-TVN, czyli proponowaną przez Prawo i Sprawiedliwość zmianę w prawie, która skutkować będzie tym, że stacja TVN będzie musiała musiała zmienić właściciela.

Większościowym udziałowcem tej stacji jest bowiem amerykańskie Discovery, a nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji autorstwa PiS zakłada, że koncesję telewizyjną będzie mógł jedynie uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza tego obszaru.

We Wrocławiu w proteście, który miał formę wsparcia dla TVN, udział wzięło kilkaset osób. Pojawiły się one pod Pręgierzem na wrocławskim Rynku. Były nie tylko banery z różnymi napisami ("TVP łże", "Bronimy wolnych mediów", "Komitet Ochrony Sprawiedliwości" czy "TVN - uczciwy przekaz"), ale też specjalna tablica, na której można było napisać swoje wyrazy wsparcia dla jednej z największych stacji telewizyjnych w Polsce.

Nałożyli kary, teraz muszą je cofać. "Kontrole były skandaliczne, przychodzili z gotowym protokołem"

W tłumie można było zobaczyć twarze polityków opozycji, którzy postanowili bronić wolnych mediów. Jeszcze przed rozpoczęciem manifestacji swój przeciw wobec lex-TVN przedstawił Jacek Sutryk. "Demokracja bez niezależnych mediów, konkurujących ze sobą o odbiorcę nie jest w pełni demokracją" - napisał prezydent Wrocławia na Facebooku.

"Dlatego nie zgadzam się na lex-TVN. Odgórne ustalanie tego, jaka stacja może nadawać swoje programy w Polsce to działania rodem z lat 'słusznie minionych'. Można nie zgadzać się z TVN, można go nie oglądać, lecz nie można odbierać prawa do tworzenia przekazu dla odbiorców, którzy są z tą stacją od 20 lat" - dodał Jacek Sutryk.

Projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji w środę ma zająć się Sejm RP.