Wrocław. Ludzka głupota zabija konie. Kolejne zwierzę nie żyje
Właściciele wrocławskich stadnin koni od lat zmagają się z problemem dokarmiania zwierząt przez przechodniów. Nie pomagają ani tabliczki informacyjne, ani próby edukowania społeczności lokalnej. Niestety, z powodu ludzkiej nieodpowiedzialności zmarło kolejne zwierzę.
28.06.2020 09:51
Stadnina na Stabłowicach straciła 3-letnią klacz. Bardzo ufała ludziom, niestety, zapłaciła za to życiem. Podczas operacji zwierzęciu usunięto z żołądka chleb. Doszło do skrętu jelit. Mimo środków przeciwbólowych i pracy lekarzy, umierała długo, w bólu i mękach.
Niestety, w kwestii dokarmiania zwierząt wciąż kluczowy jest brak świadomości. Chleb nie jest pokarmem odpowiednim ani dla koni, ani dla kaczek czy łabędzi. Nie jest on dobrym składnikiem diety, ponieważ nie zawiera sensownych właściwości odżywczych, a na dodatek pęcznieje w żołądkach.
Wrocław. Nie dokarmiajmy zwierząt chlebem!
Zwierzęta to nie śmietniki i nie należy traktować je jako sposobu na utylizację odpadów. Pleśń jest dla nich trująca, tak samo, jak dla ludzi. Kupienie świeżego pieczywa w piekarni również nie rozwiązuje problemu. Chleb przyjmowany przez dłuższy czas prowadzi do schorzeń układu pokarmowego.
Właściciele stadnin gorąco proszą przechodniów o szacunek dla ich zwierząt. Na ogrodzeniach znajdują się tabliczki informacyjne. Niewątpliwie karmienie koni wydaje się być świetnym zajęciem dla dzieci, jednak tylko pozornie. Dla zwierząt chwila ludzkiej przyjemności może się okazać śmiertelna.
Wrocław. Właściciele wiedzą, czego potrzeba ich podopiecznym
Konie to piękne zwierzęta, a ich ufność wobec ludzi zachęca do dokarmiania. W takiej sytuacji warto pamiętać o przypadku klaczy ze Stabłowic i pozostać przy podziwianiu tych niezwykle uroczych istot, bez zagrażania ich życiu. Oglądajmy, róbmy zdjęcia, ewentualnie głaskajmy - ale nie dokarmiajmy. Właściciele stadnin koni doskonale wiedzą, czego potrzeba ich zwierzętom i dbają należycie o ich zdrowie.
Czytaj także: Wybory 2020. Cisza wyborcza złamana w kilku miejscach
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.