RegionalneWrocławWrocław. Koronawirus. "Czerwona" strefa w szpitalu przy ul. Fieldorfa? Pracownicy dowiedzieli się z mediów

Wrocław. Koronawirus. "Czerwona" strefa w szpitalu przy ul. Fieldorfa? Pracownicy dowiedzieli się z mediów

Koronawirus we Wrocławiu. W szpitalu przy ul. Fieldorfa powstanie "czerwona" strefa intensywnej terapii. Tam leczeni mają być chorzy na COVID-19, którzy wymagają podłączenia pod respirator. Tymczasem pracownicy szpitala dowiedzieli się o tym… z mediów.

Wrocław. Koronawirus. "Czerwona" strefa w szpitalu przy ul. Fieldorfa? Pracownicy dowiedzieli się z mediów
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Tytus Żmijewski
Łukasz Kuczera

20.04.2020 10:47

We Wrocławiu do walki z koronawirusem wyznaczony został Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego, który na okres pandemii został przekształcony w tzw. placówkę jednoimienną. Rejon szykuje się jednak na szczyt zachorowań na COVID-19, stąd stworzenie specjalnej "czerwonej" strefy w innym ze szpitali - tym znajdującym się przy ul. Fieldorfa.

Wrocław. Koronawirus. Pracownicy szpitala nic nie wiedzą

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. T. Marciniaka na chorych na COVID-19 ma czekać 10 łóżek. Trafiać tu będą pacjenci w ciężkim stanie, wymagający podłączenia pod respirator. Jako że tę część oddziału oddzielono specjalnymi śluzami, ma to zabezpieczać przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa.

Tymczasem personel szpitala twierdzi, że o utworzeniu "czerwonej" strefy dowiedział się z mediów. "Nikt nas nie uprzedził" - napisał w liście do "Gazety Wrocławskiej" jeden z pracowników SOR przy ul. Fieldorfa.

"A już tym bardziej wiedza, że to personel SOR, medycy mają zajmować się chorymi COVID dodatnimi, jest totalnym novum" - dodał pracownik.

Koronawirus. Konieczne przeszkolenie z użytkownia respiratora

Jak się okazuje, podłączenie chorego na COVID-19 do respiratora wymaga szeregu innych czynności, a personel SOR przy ul. Fieldorfa nie został przeszkolony w tym zakresie. Niezbędną wiedzę posiadają pielęgniarki anestezjologiczne, a nie ratownicy medyczni czy zwykłe pielęgniarki. Tymczasem to właśnie oni tworzą większą część personelu SOR we wrocławskim szpitalu.

Na Fieldorfa ma też brakować sprzętu ochrony osobistej - m.in. rękawiczek, maseczek. Pracownicy SOR sami muszą domagać się od dyrekcji zakupu środków ochronnych czy też testów na obecność COVID-19, choć w placówce zdarzyły się już przypadki chorych na koronawirusa.

"Oddział SOR nie ma śluz (nie licząc jednej i tej tzw. zrobionej "na szybko"), nie dysponuje odzieżą ochronną, kombinezonami, maskami, obuwiem ochronnym. W sumie wszystko czym dysponuje to namiastka, to resztki. A i one nie spełniają wymogów, nie są zgodne z wytycznymi. Fartuchy barierowe pobiera się "na zeszyt" i podobnie jest z kombinezonami... Szkoda słów..." - zakończył swój list pracownik wrocławskiego szpitala.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

wrocławkoronawirusszpital
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)