Ukradli auto i psa. Właściciela odurzyli
To była wyjątkowo zuchwała kradzież. We wsi pod Wrocławiem złodzieje najpierw odurzyli mężczyznę, a następnie ukradli mu auto z owczarkiem podhalańskim w środku. Samochód sprzedali, a zwierzę zabrali do domu.
Nietypowe zgłoszenie odebrali kilka dni temu funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław-Krzyki. Jak wynikało z relacji pokrzywdzonego, mężczyzna wybrał się razem ze swoim czworonogiem w okolice stawów na terenie wsi Tyniec Mały. Tam spotkał pewną parę, która zaoferowała mu "coś" do picia.
- Krótko po wypiciu napoju mężczyzna dziwnie się poczuł. Następnie kobieta i mężczyzna mieli zaoferować pokrzywdzonemu, że zawiozą go do miejsca zamieszkania. Tak się jednak nie stało - informuje st. asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Nieuczciwa para zostawiła odurzonego mężczyznę, zabierając jego mercedesa z owczarkiem podhalańskim w środku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Auto sprzedali, psa przywłaszczyli
Czynności operacyjne doprowadziły wrocławskich policjantów do sprawców kradzieży psa i samochodu. - Mundurowi potwierdzili, że podejrzewani to 29-letnia kobieta oraz 39-letni mężczyzna. W pierwszej kolejności, co bardzo ucieszyło właściciela, funkcjonariusze odzyskali psa - dodaje st. asp. Aleksandra Freus.
Zadbanego i ułożonego owczarka złodzieje postanowili sobie przywłaszczyć. Natomiast skradziony pojazd sprzedali. Mundurowym udało się jednak odzyskać mercedesa pokrzywdzonego.
Śledczy zakwalifikowali występem pary jako tzw. kradzież zuchwałą, za co grozi nawet do 8 lat więzienia. Dodatkowo okazało się, że 29-latka była poszukiwana do odbycia kary w związku z innym przestępstwem.