Tadeusz Słowikowski nie żyje. To on szukał "Złotego Pociągu"
Tadeusz Słowikowski nie żyje. Mieszkaniec Wałbrzycha, który próbował rozwikłać zagadkę "Złotego Pociągu", zmarł w wieku 90 lat. Swoje życie poświęcił na badanie historii miasta i regionu.
Tadeusz Słowikowski był emerytowanym górnikiem. Sporą część swojego życia poświęcił na odkrywanie historii Wałbrzycha i regionu. To on jako pierwszy postanowił zbadać tajemnice "Złotego Pociągu", czyli legendarnego, pancernego składu, który miał skrywać najcenniejsze dary wywiezione przez nazistów. Miały się one znajdować na 65. kilometrze trasy kolejowej z Wrocławia do Jeleniej Góry.
Tadeusz Słowikowski nie żyje. To on szukał "Złotego Pociągu"
Badania Tadeusza Słowikowskiego pozwoliły Piotrowi Koperowi i Andreasowi Richterowi wskazać miejsce, gdzie może znajdować się "Złoty Pociąg". Wtedy też rozpoczęto prace archeologiczne pod Wałbrzychem, ale niczego nie znaleziono.
"Przyjaciel, mentor w wielu tematach, zadający pytania, które zmuszały do przemyśleń, drążący historie i miejsca tego miasta. Wiele wspólnych długich rozmów i dyskusji, pozostanie w pamięci" - takimi słowami zmarłego wałbrzyszanina na Facebooku opisał Tomasz Jurek, zajmujący się historią Wałbrzycha.
Zmiana konstytucji? Ekspertka ocenia pomysł Donalda Tuska
"Jego upór, uśmiech i pokonywanie przeciwności, pomimo złego stanu zdrowia, zdolność do pozyskiwania współpracowników, to kilka z cech, które go wyróżniały. Był ikoną tego miasta. Z powodu zadawania trudnych pytań i żądania wyjaśnienia tematów związanych z historią, zepchnięty na margines przez włodarzy Wałbrzycha. Powinien być w gronie zasłużonych tego miasta" - dodał Jurek.
Pogrzeb Tadeusza Słowikowskiego odbędzie się 24 września o godz. 12.00 na cmentarzu komunalnym w Wałbrzychu przy ul. Moniuszki.