Obostrzenia. Protest przedsiębiorców w górach. "Na sprzedaż. Rabat dla polityków"
Osoby przebywające w Zieleńcu na Dolnym Śląsku mogą być zaskoczone banerami, jakie zawisły na tamtejszych pensjonatach i restauracjach. "Na sprzedaż. Rabat dla polityków" - głoszą hasła. W ten sposób przedsiębiorcy zwracają uwagę na obostrzenia, które rujnują ich biznesy.
O sprawie poinformowało Radio Wrocław. Przedsiębiorcy działający w Zieleńcu na Dolnym Śląsku zareagowali na obostrzenia, jakie od kilku tygodni uniemożliwiają im prowadzenie biznesów. Ze względu na zagrożenie związane z COVID-19 zamknięte są hotele, pensjonaty, restauracje, wyciągi i stoki narciarskie.
Rząd pierwotnie planował, że obostrzenia potrwają do 17 stycznia, ale niedawno ministerstwo zdrowia poinformowało o ich przedłużeniu do końca miesiąca. Co więcej, pojawiają się głosy, że restrykcje pozostaną z nami na dłużej - być może nawet do przełomu marca i kwietnia.
Obostrzenia. Protest przedsiębiorców w górach. "Na sprzedaż. Rabat dla polityków"
Dlatego też właściciele firm w Zieleńcu postanowili nagłośnić swoją trudną sytuację poprzez wywieszenie banerów z napisami "Na sprzedaż. Rabat dla polityków". Wielu z nich obecnie ma problemy finansowe, a przyszłość rysuje się w ciemnych barwach. Zwykle to właśnie sezon zimowy przynosi bowiem przedsiębiorcom największe zyski i pozwala przetrwać okres letni.
Bunt przedsiębiorców. "Ja im współczuję"
- Wszystkie zapowiedzi, które pojawiają się w mediach nie są optymistyczne i ten optymizm gaszą. Wiele tych przedsiębiorstw zaczyna mieć problemy z płynnością finansową - powiedział Radiu Wrocław Grzegorz Głód, reprezentujący Zieleniec Ski Arenę.
Najgorszy dla przedsiębiorców działających w górskich miejscowościach jest brak informacji, co do przyszłości. Nie wiadomo, czy w lutym obostrzenia dotyczące hoteli czy wyciągów zostaną poluzowane. - Chcemy wiedzieć, czy ruszymy 1 lutego, a jeśli nie, to chcemy wiedzieć, co rząd nam proponuje - dodał Głód.
Właściciele firm oczekują systemu rekompensat, jaki obowiązuje w wielu państwach zachodnich. Tam firmy mogą liczyć na pokrycie 70-80 proc. strat. Tymczasem w Polsce dotąd przedsiębiorstwa mogły liczyć głównie na różnego rodzaju zwolnienia.
źródło: Radio Wrocław