Nowe obostrzenia - maseczki. Koniec z chustami i przyłbicami? Nie zapewniają wystarczającej ochrony
Maseczki chirurgiczne czy też maseczki FFP2 w miejsce przyłbic i chust? To wkrótce może stać się rzeczywistością w naszym kraju. Ministerstwo Zdrowia analizuje sytuację i nie wyklucza wprowadzenia nowych zasad. Przyłbice i chusty nie zapewniają bowiem wystarczającej ochrony przed COVID-19.
Odkąd w Polsce obowiązkowe stało się zakrywanie ust i nosa, rodacy zaczęli stosować różne opcje. Jedni postawili na jednorazowe maseczki chirurgiczne, inni zakupili maski uszyte z materiału. Modne stały się też przyłbice, a wraz z nadejściem sezonu zimowego - chusty i kominy. Wiele wskazuje na to, że wolna amerykanka w tym zakresie dobiegnie końca.
Nowe obostrzenia - maseczki. Koniec z chustami i przyłbicami? Nie zapewniają wystarczającej ochrony
W ostatnich dniach w Polsce ponownie odnotowywany jest wzrost zachorowań na COVID-19, co eksperci wiążą się z pojawieniem nowych odmian koronawirusa. Brytyjska czy południowoafrykańska mutacja jest bardziej zaraźliwa, przez co konieczne jest większe zwrócenie uwagi na temat ochrony.
- W skrócie: przyłbice - nie, chusty - nie, maseczki - tak - powiedział na piątkowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski, nawiązując do ostatnich spekulacji, jakoby rząd zakazał noszenia przyłbic czy chust.
- Zastanawiamy się, czy te maseczki nie powinny być bardziej, powiedziałbym, dookreślone, jeżeli chodzi o standard noszenia ich - dodał szef resortu zdrowia.
Niedzielski zwrócił uwagę na to, że z niektórych rozwiązań "pewnie trzeba będzie zrezygnować", mając na myśli m.in. szaliki czy kominy. Dodał też, że przyłbice "nie zapewniają takiego bezpieczeństwa jak najprostsza maseczka".
Temat przyłbic w programie "Newsroom" w Wirtualnej Polsce poruszył też dr Paweł Grzesiowski. - Przyłbica to pseudoochrona. Jeśli maseczka ma być zastąpiona przyłbicą, to jest to kompletne nieporozumienie. Przyłbica jest plastikiem. Jak można uznać, że będąc zasłoniętym przyłbicą, oddycham filtrowanym powietrzem? Przecież całe powietrze wciągam pod przyłbicą - powiedział dr. Grzesiowski, ekspert NIL ds. epidemii.
Maseczki chirurgiczne. Czy są skuteczne?
Maseczki chirurgiczne jednorazowego użytku nie filtrują powietrza, ale stwarzają fizyczną barierę między błonami śluzowymi a potencjalnym zanieczyszczeniem. Chronią przed większymi cząsteczkami, o średnicy powyżej 1 mikrometra (μm). Stanowią tym samym bardzo skuteczną barierę dla aerozoli, w których mogą być obecne wirusy.
Jako że jednorazowe maseczki chirurgiczne nabierają wilgoci, to nie nadają się do wielokrotnego użytku i należy je często zmieniać.
Maseczka FFP2 i maseczka FFP3. Inna opcja na ochronę
Innym rozwiązaniem są maseczka FFP2 i maseczka FFP3. Posiadają one efektywny system filtracji (FFP2 - 94 proc., FFP3 - 99 proc.). Przed wybuchem pandemii przeznaczone były głównie dla personelu medycznego narażonego na kontakt z zakażonymi pacjentami, ale w dobie COVID-19 są zalecane również zwykłym obywatelom.
Maska FFP2 czy też maska FFP3 jest tak zaprojektowana, że dobrze przylega do twarzy. Dzięki temu całość wdychanego powietrza przechodzi wyłącznie przez filtr. Tego rodzaju maseczkę można nosić do momentu jej zawilgotnienia.
Maseczka FFP2 i maseczka FFP3 ma za zadanie filtrować powietrze wdychane. Oznacza to jednostronną ochronę człowieka. Osoba chora na COVID-19 stanowi tym samym zagrożenie dla innych.