Legnica. Protest ratowników medycznych. Co z SOR-em?
Legniccy ratownicy medyczni mają dość. Niekorzystne zmiany, jakie wprowadza się w organizację pracy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przelały czarę goryczy. Rzecznik prasowy legnickiej placówki zapowiada jednak, że z powodu protestu pracowników nie ucierpią pacjenci SOR-u.
Napięcie na linii ratownicy medyczni - władze szpitala w Legnicy zdaje się nie mieć końca. Pracownicy zapowiadają protest, który na pewno nie wpłynie korzystnie na pracę placówki. Ma być on wyrazem niezadowolenia ze zmian, jakie wprowadzane są na legnickim Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
Legnica. Protest ratowników medycznych. Co z SOR-em?
Ratownicy mają dość kiepskiego traktowania. Jak czytamy w ich wpisie, nowe stawki płac "tworzą komin płacowy między ratownikami medycznymi, a pielęgniarkami kontraktowymi rzędu 10 zł na godzinę za wykonywanie tej samej pracy".
Rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy uspokaja jednak pacjentów - paraliżu SOR-u nie będzie. - Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby wyłączyć SOR z pracy. To jest kluczowy oddział szpitalny, przez który przechodzi większość pacjentów, a na pewno wszyscy ci, którzy potrzebują pomocy w nagłych wypadkach - komentuje w rozmowie z e-legnickie.pl Tomasz Kozieł.
Były szef CBA komentuje doniesienia WP. "Rządzący chowają głowę w piasek"
- Jeżeli w istocie ratownicy medyczni przystąpią do protestu, SOR będzie funkcjonował normalnie - już w tej chwili mamy obsługę zapewnioną przez inne grupy zawodowe - tutaj głównie mowa o pielęgniarkach. Także nie ma ryzyka, że SOR stanie - zapewnia Tomasz Kozieł.
Rzecznik odniósł się także do zmian, które dotknęły ratowników. Jego zdaniem, wprowadzane zmiany organizacyjne mają na celu poprawienie sprawności SOR oraz stworzenie lepszych warunków leczenia. Praca personelu ma przy tym stać się "łatwiejsza oraz bezpieczniejsza".
- Jesteśmy otwarci na sugestie dotyczące jakichkolwiek modyfikacji, które sprawią, by to miejsce było przyjazne dla pacjentów, ale również dla zatrudnionych tam osób. Oczywistym jest również, że na satysfakcję z wykonywanych zadań wpływ ma wynagrodzenie. Podniesione w artykule dysproporcje pomiędzy grupami zawodowymi pielęgniarek i ratowników są jednakowoż wielokrotnie mniejsze - podsumowuje rzecznik szpitala w wypowiedzi dla portalu e-legnickie.pl.
źródło: e-legnickie.pl