Matka zginęła, dziecko jest ranne
Nie żyje kobieta, a jej 5-letni synek trafił do szpitala po tragicznym wypadku, do którego doszło w czwartek we Wrocławiu. Matka chłopca jechała rowerem, 5-latek siedział w foteliku, gdy nagle zostali potrąceni przez autobus na ul. Sanockiej. Po wypadku oboje zostali uwięzieni pod autokarem. Mężczyzna, który był obok, opowiedział, co widział.
O wypadku we Wrocławiu pisaliśmy w czwartek.
Matka zginęła, dziecko jest ranne
Wypadek wydarzył się po godz. 13 na skrzyżowaniu ul. Sanockiej ze Ślężną, w pobliżu przejścia dla pieszych. Kierowca prawdopodobnie nie zauważył rowerzystki, kiedy wyjeżdżał zza zakrętu. Okoliczności wypadku wyjaśniać będzie jednak wrocławska drogówka.
Matka zginęła, dziecko jest ranne
- Kobieta znajdowała się w obrębie miejsca przeznaczonego dla rowerzystów - mówi Wirtualnej Polsce asp. szt. Łukasz Dutkowiak, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu. Matka przewoziła chłopca w foteliku. Autokar przeciągnął ich pod podłogą kilkanaście metrów.
Matka zginęła, dziecko jest ranne
- Wjeżdżając tutaj na parking usłyszałem płacz małego dziecka, przypiętego do fotelika rowerowego. Zainterweniowałem z panem, który tutaj mieszka. Poodcinałem go z tych wszystkich uprzęży, próbowałem go wydostać stamtąd. Uspokajałem go, ale miał zaklinowaną nogę między siodełkiem, a rurą - relacjonował świadek wypadku reporterce "Faktu".
Rowerzystkę wyciągali spod autokaru strażacy.
Matka zginęła, dziecko jest ranne
Podczas akcji ratunkowej dziecko było przytomne. Z kobietą nie było kontaktu