Rosyjskie wraki z granatami jeździły po Polsce. Jest zawiadomienie

Warszawska prokuratura analizuje zawiadomienie dotyczące rosyjskich wraków z granatami, które były prezentowane w Polsce w ramach wystawy - potwierdził rzecznik prokuratury, Piotr Antoni Skiba.

Czołg T-72 (L) i armatohaubica 2S19 Msta-S (P)Czołg T-72 (L) i armatohaubica 2S19 Msta-S (P)
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk
Sara Bounaoui
oprac.  Sara Bounaoui

Rosyjskie wraki z granatami były prezentowane w Polsce w ramach wystawy "Za wolność naszą i waszą". Wystawa ta odbywała się w centrach dużych miast, a wraki były zniszczonymi przez Ukraińców pojazdami wojskowymi.

W trakcie wystawy okazało się, że wewnątrz wraków znajdowały się granaty i amunicja, które mogły eksplodować. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Odkrycie na dnie Zatoki Gdańskiej. Zatrzymano siedem osób

Rzecznik prokuratury potwierdził, że zawiadomienie dotyczy "sprowadzenia zdarzenia niebezpiecznego" oraz "nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego".

Portal Onet, powołując się na nieoficjalne źródła, podał, że nowe szefostwo RARS postanowiło bliżej przyjrzeć się wrakom, aby ustalić ich obecny status. Podczas tych działań pracownicy Agencji usłyszeli od jednego z podmiotów współorganizujących wystawę: "A widzieliście, że w jednym z wraków turlają się granaty?". Po tej informacji RARS powiadomiła policję, która wezwała saperów.

"Nie ma dokumentów potwierdzających, że sprzęt został sprawdzony na granicy"

Saperzy potwierdzili obecność materiałów niebezpiecznych, w tym granatów i amunicji, które mogły doprowadzić do eksplozji. - Mogę potwierdzić, że we wrakach znalezione zostały materiały niebezpieczne. Nie mamy żadnych dokumentów potwierdzających, że sprzęt ten został sprawdzony na granicy. Poprosiliśmy saperów, by do wyjaśnienia tej sprawy nie detonowali zabezpieczonych materiałów, by mogli je zbadać biegli - powiedział Jan Jałowczyk z RARS portalowi Onet.

Saperzy zabezpieczyli materiały i wywieźli je w bezpieczne miejsce. Z ich informacji wynika, że materiały te mogły znajdować się we wrakach przez dłuższy czas, również podczas transportu między miastami i prezentacji na wystawach. Prokuratura kontynuuje czynności sprawdzające w tej sprawie.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
List kobiet do Merza. Nie czują się bezpiecznie
List kobiet do Merza. Nie czują się bezpiecznie
Czechy pokryte śniegiem. Rekordowe opady
Czechy pokryte śniegiem. Rekordowe opady
Trump planuje łuk triumfalny. Odwołał członków Komisji Sztuk Pięknych
Trump planuje łuk triumfalny. Odwołał członków Komisji Sztuk Pięknych
Straż Graniczna zatrzymała Ukraińca. Ścigany był w Czechach
Straż Graniczna zatrzymała Ukraińca. Ścigany był w Czechach
Zakaz hodowli zwierząt na futra. Jest zgoda komisji
Zakaz hodowli zwierząt na futra. Jest zgoda komisji
Wnuczka Trumpa szykuje się na swój debiut. Wkrótce zawody
Wnuczka Trumpa szykuje się na swój debiut. Wkrótce zawody
Wielka akcja policji w Brazylii. Co najmniej 60 osób zginęło
Wielka akcja policji w Brazylii. Co najmniej 60 osób zginęło
Izrael atakuje Strefę Gazy. Siedmiu zabitych w nalocie
Izrael atakuje Strefę Gazy. Siedmiu zabitych w nalocie
Wyniki Lotto 28.10.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 28.10.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Służby USA chciały pozyskać pilota Maduro. Miał pomóc w aresztowaniu przywódcy
Służby USA chciały pozyskać pilota Maduro. Miał pomóc w aresztowaniu przywódcy
Tajne tankowania na Bałtyku. Tak pomagają flocie cieni Putina
Tajne tankowania na Bałtyku. Tak pomagają flocie cieni Putina
IKEA o przyłapanym na próbie kradzieży pośle. Kamera wszystko nagrała
IKEA o przyłapanym na próbie kradzieży pośle. Kamera wszystko nagrała