Skandaliczne słowa w Sejmie. "Kula w łeb!"
Zbigniew Ziobro skorzystał z możliwości wystąpienia z sejmowej mównicy w swojej obronie. Przekonywał, że obecny premier "zapowiadał, że będzie łamał prawo" i to robi. - Donald Tusk pójdzie siedzieć, zobaczycie — krzyczał Ziobro. Z ław poselskich wtórował mu poseł PiS Edward Siarka. - Kula w łeb! - krzyknął.
- Niestety ze smutkiem muszę stwierdzić, że choć Donald Tusk nie jest, nigdy nie był moim kandydatem na premiera, to niestety jest premierem Rzeczypospolitej. Ale jednocześnie człowiekiem, który w sposób bezczelny, bez ogródek zapowiadał, że nie będzie, jako premier, jako prezes Rady Ministrów, przestrzegał obowiązującego w Polsce prawa - mówił z sejmowej mównicy Zbigniew Ziobro.
- Tak mówił: "nie wszystkie moje decyzje będą spełniały kryteria praworządności. Nieraz popełnimy czyny, które będą niezgodne z zapisami prawa. Musimy działać w kategoriach demokracji walczącej i nieraz podejmiemy działania, które nie będą zgodne z literą prawa". To nie mówi bandyta, przestępca, kryminalista. To mówi prezes Rady Ministrów - ocenił były minister sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Trump krytykuje Zełenskiego. "To jest zemsta, taka czysto osobista"
Poseł PiS wypomniał rządzącym, jego zdaniem bezprawne, przejmowanie radia i telewizji publicznej czy zmiany w prokuraturze.
Skandaliczne słowa posła Siarki
- To jest plucie Polakom w twarz, to jest jedno wielkie oszustwo. To jest praworządność? To jest bandytyzm. Jesteście grupą przestępczą. Donald Tusk pójdzie siedzieć, zobaczycie - krzyczał Ziobro.
Z sali obrad rozległy się oklaski kilku zgromadzonych tam posłów PiS. Jeden z nich, poseł Edward Siarka krzyknął: "Kula w łeb!".
- Może nie aż tak daleko... - ocenił wypowiedź swojego klubowego kolegi Ziobro.
Na słowa posła Siarki zareagowała wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela. - Panie pośle, czy pan wie, że to się nagrało? Czy pan wie, co pan powiedział? - pytała posła Siarkę.
- Panie pośle, czy chce pan przeprosić? Czy pan się wycofa z tej wypowiedzi? - dociekała. Naciskany przez wicemarszałek polityk w końcu przeprosił. Ziobro mógł kontynuować swoje wystąpienie.