Trwa ładowanie...
d4899az

Wpuścił do domu bestię - cudem przeżył

Rich Moyer z Pensylwanii nie przypuszczał, że za psem, którego wpuszczał nad ranem do domu, wbiegnie... niedźwiedź. Przygoda z misiem skończyła się dla Moyera szczęśliwie, jeśli nie liczyć 70 szwów, które musiano mu założyć, opatrując ranę na głowie.

d4899az
d4899az

Moyer nie jest ułomkiem - ma 183 cm wzrostu i waży 136 kilogramów, ale przyznaje, że wtargnięcie niedźwiedzia było "koszmarem". Zmagał się ze zwierzęciem, usiłując nie dopuścić do zaatakowania psa.

Na pomoc Moyerowi rzuciła się jego żona, ale zwierzę przewróciło ją na podłogę. Mężczyzna powiedział dziennikarzom, że wyraźnie poczuł niedźwiedzie pazury, wbijające mu się w skórę na głowie...

Chwilę później miś przerwał atak i wybiegł z domu. Przedstawiciele związku łowieckiego nie wykluczają, że była to niedźwiedzica, która pogoniła za psem, broniąc swych młodych.

d4899az
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4899az
Więcej tematów