Janusz Palikot zbyt ekstrawagancki do sejmu
Styl ubioru Janusza Palikota jest równie barwny i kontrowersyjny jak cała jego osobowość i wizerunek. W 2010 r. zwyciężył w plebiscycie dwutygodnika "Viva!" - magazyn przyznał posłowi miano najlepiej ubranego mężczyzny w Polsce. Podejście Palikota do mody męskiej cechuje indywidualizm i awangarda. Poseł jest autorem własnego, niepowtarzalnego stylu, jednak nie wszystkie jego stylizacje nadają się do parlamentu.
Jeszcze jako szeregowy poseł Platformy często wykazywał się zbytnią nonszalancją. Uwielbiał dodatki i kontrasty w stroju, słynne były jego różowe marynarki i fioletowe spodnie, ozdobne chusteczki w klapie, fulary, awangardowe buty... Nieraz zdarzało mu się przeszarżować z ilością wzorów i kolorów w stroju, np. łączył welurową marynarkę z koszulą i krawatem w prążki. Tymczasem w polityce powinno wybierać się jedynie jeden element stroju, który będzie przyciągał uwagę. - Klasyka i prostota w ubiorze zawsze jest w cenie - podkreśla Zbigniew Zieliński.
- Odkąd odszedł z PO i założył własną partię, można u Palikota zauważyć wyraźny zwrot ku klasycznej elegancji. Garnitury zawsze miał dobrej jakości, ale postawił tym razem na grafity, granaty i bardziej stonowane dodatki. Nie ma już krzykliwego ubioru, a jest wizerunek polityka godnego zaufania. Czasami jednak wraca dawny Palikot, jak na zdjęciu obok - komentuje Zieliński.
Ważnym elementem metamorfozy Janusza Palikota, kiedy został szefem partii było ścięcie włosów. Długie pukle, jakie miał na głowie wcześniej, nie były na miejscu u polityka tej rangi.