Katastrofa dla kobiet
Rząd Donalda Tuska był wielką nadzieją na odmianę sytuacji kobiet, niestety na oczekiwaniach się skończyło. Wciąż brak jest wyraźnego stanowiska w kwestii in vitro. Konkurencyjne projekty ustaw regulujących te zagadnienia przygotowali Małgorzata Kidawa-Błońska i Jarosław Gowin.
Ten ostatni wywołał oburzenie, ogłaszając, że zapłodnienie metodą in vitro powinno być dostępne tylko dla małżeństw. Zasłynął też stwierdzeniem, że "większość patologii, w tym pedofilia, zdarza się w związkach nieformalnych". Na szczęście wycofał się ze swojego projektu zakazu korzystania z metody in vitro przez kobiety po czterdziestce.
W kwestii praw kobiet rząd kuleje jednak nie tylko w sprawie in vitro. Prezentem dla kobiet miała być pełnomocnik ds. równego statusu Elżbieta Radziszewska, która jednak - zdaniem organizacji kobiecych - pcha je w jeszcze większą dyskryminację. Prawa kobiet są dla niej zbyt kontrowersyjne, nie zabiera głosu w ważnych dla nas sprawach - oceniają działaczki. Zaskarżyły ją nawet do Komisji Europejskiej. - Jak ktoś z mentalnością Dulskiej ma walczyć z przemocą wobec kobiet? – pytała Izabela Jaruga-Nowacka.