Wpadka Sztabu Generalnego WP. "Nie ten samolot"
Polski myśliwiec F-35 ma już oficjalną nazwę: Husarz - poinformował Sztab Generalny Wojska Polskiego w mediach społecznościowych. Do wpisu dołączył grafikę ze zdjęciem samolotu. Niestety, nie był to F-35, co szybko wytknęli autorom wpisu internauci.
"Drodzy Fascynaci Lotnictwa, z ogromną radością ogłaszamy, że nasz polski myśliwiec F-35 ma już oficjalną nazwę: Husarz. Dziękujemy wszystkim za udział w głosowaniu i zaangażowanie w wybór nazwy samolotu!" - napisano w mediach społecznościowych Sztabu Generalnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Jedna z największych zagadek". Ważny minister kandyduje
Jak poinformował Sztab "nazwa Husarz zyskała największą liczbę zwolenników w publicznym otwartym głosowaniu na profilach społecznościowych Sztabu Generalnego Wojska Polskiego: X i FB".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Nie wszystkim internautom nazwa "Husarz" przypadła do gustu. Część z nich w komentarzach pod postem Sztabu Generalnego WP przekonywała, że nie jest to najszczęśliwsza nazwa. Inni zaś zwrócili uwagę na dołączoną do wpisu grafikę ze zdjęciem rzekomego F-35.
Bystre oczy internautów wypatrzyły, że samolot na zdjęciu to nie jest F-35, ale F-22.
Sztab Generalny WP przyznaje się do błędu
Po kilku godzinach na profilu Sztabu Generalnego WP ukazał się kolejny wpis.
"Brawa dla spostrzegawczych! Oto poprawna fotografia myśliwca F-35. Odezwiemy się do tych, którzy najszybciej zauważyli błąd. W dowód uznania przewidzieliśmy dla nich nagrody niespodzianki. Z najlepszymi pozdrowieniami od naszego grafika" - napisano w poście, do którego dołączono nową grafikę. Tym razem widnieje na niej zdjęcie właściwej maszyny.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
F-35 to produkowane przez amerykański koncern Lockheed Martin wielozadaniowe samoloty V generacji, które obecnie wykorzystywane są i zamawiane przez szereg państw NATO, a także np. Izrael, Koreę Południową, Szwajcarię czy Singapur; produkowane są od 2006 r., powoli stając się kluczowym samolotem bojowym Sojuszu Północnoatlantyckiego - w Europie trafiają są m.in. do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Finlandii, Norwegii, Holandii, Belgii, Włoch, Danii czy Czech, a w kolejnych latach także do Polski.
Łącznie polskie Siły Powietrzne mają otrzymać 32 maszyny, które razem z myśliwcami F-16 będą stanowić trzon polskiego lotnictwa bojowego. Zamówione wraz z systemem wsparcia i szkolenia zostały w 2020 r. za ok 4,6 mld dol.; cena jednego samolotu wynosiła wtedy ok. 87 mln dol. Dostawy mają potrwać od bieżącego do 2030 r. Produkcja pierwszych czterech samolotów ruszyła w ubiegłym roku, w połowie bieżącego mają być one gotowe. Polscy piloci rozpoczną wtedy szkolenie w USA, a same samoloty trafią do Polski - według planu - na początku 2026 r.