Wpadka Polskiej Fundacji Narodowej. Szybko usunęli ten wpis
Polska Fundacja Narodowa udostępniła na Twitterze zdjęcie obozu koncentracyjnego Auschwitz ze współczesną niemiecką flagą i błędnym angielskim podpisem. Wpis spotkał się z lawiną krytyki i szybko go usunięto.
31.01.2018 | aktual.: 31.01.2018 12:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka dni temu wybuchła międzynarodowa afera o nowelizację ustawy o IPN, która przewiduje m.in. kary za oskarżanie Polaków o współudział w Holokauście. Zmiany wprowadzane przez PiS skrytykował m.in. Izrael, a w sieci rozpoczęła się akcja "German Death Camps", która miała przebić się z przesłaniem, że to Niemcy masowo eksterminowali Żydów, a Polacy nie przyłożyli do tego ręki. To idealny moment na to, by pokazać, jak w kryzysowej dla wizerunku kraju sytuacji działa Polska Fundacja Narodowa. Efekt?
We wtorek na oficjalnym profilu Polskiej Fundacji Narodowej na Twitterze pojawił się wpis nawiązujący do akcji "German Death Camps". Zdjęcie przedstawiało obóz koncentracyjny Auschwitz, na który nałożono współczesną niemiecką flagę państwową, a nie ówczesną nazistowską. W opisie tweeta figurował napis "Remember That", kiedy prawidłowy napis powinien brzmieć "Remember This".
Wpis wywołał lawinę krytyki. W mediach społecznościowych większość komentatorów zarówno z lewej, jak i prawej strony oceniła, że przypisywanie współczesnym Niemcom odpowiedzialności za nazistowskie obozy koncentracyjne jest dyplomatyczną wpadką, zaś nieznajomość języka angielskiego, gdy statutowym zadaniem fundacji jest aktywność poza granicami Polski dyskwalifikuje powagę organizacji.
Kuriozalna wpadka skłoniła przeciwników tej organizacji do jeszcze ostrzejszej krytyki. PFN została powołana przez rząd Beaty Szydło w 2016 rok. Utrzymuje się z wpłat pochodzących ze spółek skarbu państwa, czyli pieniędzy podatników. W 2017 roku na Fundację spadały gromy za to, że dysponuje ona budżetem rzędu 100 mln zł, a efekty jej działań na arenie międzynarodowej są żadne. W poniedziałek wyszło jednak na jaw, że organizacja ta otrzymała od grudnia 2016 do stycznia 2018 aż 243,75 mln zł, czyli ponad 600 tys. dniówki.
Najsławniejsza inicjatywa PFN od początku dotyczyła polskiego sądownictwa. Pomimo, że Fundacja miała dbać o wizerunek kraju za granicą, to jej władze zdecydowały się w ramach akcji "Sprawiedliwe Sądy" ustawić setki billboardów głównie w Polsce. Akcja kosztowała polskich podatników 19 mln zł i wywołała lawinę krytyki po tym, jak okazało się, że zawiera ona fałszywe informacje lub zmanipulowane dane.
To nie jedyna kosztowna wpadka PFN. Wcześniej Fundacja próbowała zamieszczać swoje twitterowe wpisy w języku angielskim. Problem w tym, że większość zdań zawierała błędy oczywiste nawet dla osób, które stosunkowo niedawno zaczęły naukę tego języka. O sprawie pisaliśmy więcej w artykule "Absurdalne błędy w anglojęzycznych wpisach PFN. "People were killing by German".