Wotum zaufania dla rządu. Kampania Dudy w całości oparta na współpracy z premierem. W tle konflikt z Nowogrodzką

Premier Mateusz Morawiecki jest dziś najbardziej zaangażowanym w kampanię wyborczą Andrzeja Dudy politykiem obozu władzy. Prezydent z szefem rządu stworzył duet, który ma zapewnić głowie państwa reelekcję w wyborach.

Wotum zaufania dla rządu. Kampania Dudy w całości oparta na współpracy z premierem. W tle konflikt z Nowogrodzką
Źródło zdjęć: © GETTY, SOPA Images/LightRocket via Gett
Michał Wróblewski

04.06.2020 | aktual.: 04.06.2020 15:16

Z badań, które posiada partia rządząca, wynika, że dobra współpraca między premierem a prezydentem jest oczekiwana przez Polaków. Stąd postawienie na kooperację.

Andrzej Duda zaproponował Mateuszowi Morawieckiemu, by wystąpił do Sejmu o wotum zaufania. Ten ruch miał zaskoczyć opozycję i być demonstracją siły i jedności obozu władzy. Dla samego prezydenta miał to być z kolei element kampanijnej ofensywy. I dowód świetnej współpracy z szefem rządu.

Ale jest jeszcze coś. Jak wynika z naszych rozmów z przedstawicielami Zjednoczonej Prawicy, intensywna polityczna zażyłość Dudy z Morawieckim wynika także z kiepskich relacji prezydenta z centralą PiS na Nowogrodzkiej. - Kilka tygodni temu doszło do kolejnych konfliktów i ochłodzenia relacji na linii Pałac-Nowogrodzka, dlatego Andrzej postanowił znaleźć sojusznika w premierze - twierdzą nasi informatorzy.

Duda i Morawiecki z wspólnym przekazem

Trudno zliczyć wspólne aktywności prezydenta z szefem rządu w ostatnim czasie. Było ich bardzo wiele, a wszystkie dotyczą albo inwestowania w wielkie projekty gospodarcze - jak Centralny Port Komunikacyjny - albo wprowadzania kolejnych rozwiązań wspomagających pracodawców i pracowników w przygotowywanych przez rząd "tarczach antykryzysowych".

Jak zauważył dziennikarz "Rzeczpospolitej" Michał Szułdrzyński, polityczne role się odwróciły: to PiS stawia dziś na wielkie inwestycje publiczne, które mają być kołem zamachowym gospodarki i nasycić narodową dumę, a PO na społeczny bunt przeciw podziałom, propagandzie i arogancji władzy. W takim właśnie tonie przebiegała debata nad wnioskiem o wotum zaufania dla rządu premiera Mateusza Morawieckiego.

Wystąpieniu szefa rządu przysłuchiwał się sam prezydent. - Sam zaproponowałem premierowi, aby wystąpił z wnioskiem o wyrażenie wotum zaufania dla rządu - przyznał Andrzej Duda podczas oświadczenia w Sejmie.

I przedstawił najważniejszy swój przekaz w kampanii: "Chcę być patronem nowych inwestycji; będziemy dbali o równy rozwój całego kraju; Polska potrzebuje zgody i współdziałania; spokojnej realizacji planów, a nie awantur" - mówił.

Premier uderza w Trzaskowskiego. "Rafał przyjmuje to z uśmiechem"

Mateusz Morawiecki odwdzięczył się prezydentowi. Mocno uderzał nie tylko w poprzedni rząd PO-PSL, ale także w Rafała Trzaskowskiego, kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta i głównego rywala Andrzeja Dudy. Premier zarzucił włodarzowi Warszawy m.in. "atak na polską rodzinę" i skrajnie lewicowe poglądy.

Politycy opozycji - a także niektórzy dziennikarze - ocenili ruch premiera jako "rozpaczliwy", a samo wystąpienie - jako "agresywne" i "kłamliwe". Inni wystąpieniem Morawieckiego byli zachwyceni.

Sam Rafał Trzaskowski odpowiadać na - jak określają to nasi rozmówcy - "tanie zaczepki" szefa rządu nie zamierzał. - Rafał przyjął tę żenującą tyradę z uśmiechem - mówi jego bliski współpracownik.

- Zamiast cieszyć się dzisiaj świętem 4 czerwca, rządzący znowu używają tego dnia, żeby dzielić, a nie łączyć - skwitował kandydat PO na konferencji prasowej w Gdańsku.

Politycy PO z otoczenia prezydenta Warszawy deklarują pełną mobilizację i przekonanie, że wygrana Trzaskowskiego z Dudą w wyborach jest realna.

- Oni to dobrze wiedzą. Dlatego się boją, stąd te nerwowe, pijarowskie ruchy na odwrócenie uwagi od katastrofy tego rządu i kampanii Dudy. Nie dajemy się prowokować, robimy swoje - mówi nam polityk pracujący przy kampanii kandydata Koalicji Obywatelskiej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (596)