Worki na śmieci z kodami kreskowymi. Chodzi o sprawdzenie, jak mieszkańcy segregują odpady
Mieszkańcy niektórych osiedli w Rudzie Śląskiej dostaną worki na odpady zmieszane, na których będą umieszczone kody kreskowe. Władze miasta chcą w ten sposób sprawdzić, czy segregują śmieci zgodnie z zasadami.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, kody kreskowe będą przypisane do konkretnych lokali. Worki zostaną losowo skontrolowane, a gdy okaże się, że coś z nimi jest nie tak, będzie wiadomo, kto jest za to odpowiedzialny.
Władze Rudy Śląskiej chcą przede wszystkim sprawdzić, czy mieszkańcy sortują odpady, a do pojemników na śmieci zmieszane nie wrzucają papieru, szkła czy plastiku.
Wideo: codzienność "śmieciarzy". Sprawdzamy, jak wygląda ich praca
Działania te wynikają z ustawowego obowiązku zwiększania przez gminy poziomu segregacji odpadów. W tym roku musi to być minimum 30 proc., w 2019 - 40 proc., a w 2020 r. już połowa śmieci musi być segregowana.
Jeśli miastu nie uda się osiągnąć tych wyników, grożą mu kary, wynoszące 77 tys. zł za każdy brakujący 1 proc. Ruda Śląska ma problem, bo w 2016 r. segregowanych było 19 proc. odpadów w tym mieście.
- Gdyby mieszkańcy w większym stopniu sortowali śmieci, to koszt obsługi systemu byłby niższy, a to z kolei przełożyłoby się na opłatę śmieciową - powiedział wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer.
Miasto podkreśla, że może naliczać wyższą stawkę opłaty śmieciowej mieszkańcom, którzy nie segregują odpadów lub robią to nieprawidłowo.
Taka "karna" opłata wynosi 29 zł od osoby, czyli dokładnie dwa razy więcej niż podstawowa stawka.