Rozłam w Sejmie. Zakładają nowe koło
Kolejni posłowie ogłosili w poniedziałek, że opuszczają Konfederację. Decyzje te mają związek z usunięciem z partii Artura Dziambora. Polityk został w piątek wykluczony z grona członków przez sąd partyjny. Dziambor pozostał jednak prezesem partii Wolnościowcy.
- Usunięcie Artura Dziambora to nie jest pierwszy wrogi ruch wobec Wolnościowców. Wcześniej z funkcji przewodniczącego koła usunięto Jakuba Kuleszę, a jeszcze wcześniej pozbawiono nas gwarancji miejsc na listach. To nie jest tak, że się obrażamy, ale jesteśmy w ten sposób informowani, że po prostu pozostajemy niemile widziani w Konfederacji - wyjaśniał na poniedziałkowej konferencji prasowej Dobromir Sośnierz.
Jakub Kulesza, który także podjął decyzję o opuszczeniu Konfederacji, stwierdził, że "nie taką Konfederację tworzyliśmy". Artur Dziambor odniósł się z kolei do zarzutów dotyczących tego, że "źle reprezentuje Konfederację". - Problem polega na tym, że różne wyskoki Grzegorza Brauna czy Janusza Korwin-Mikke, które w tym momencie kreują przekaz Konfederacji przechodziły bez echa. Problem był z nami, bo mieliśmy jakieś uwagi - mówił Dziambor.
- Wolnościowcy zakładają własne koło. To koniec pluralistycznej Konfederacji jaką znamy - dodał Dobromir Sośnierz.
Wykluczenie Dziambora. Ruch Wolnościowców
Poseł Artur Dziambor poinformował w piątek, że został usunięty z Konfederacji przez sąd partyjny. Dodał, że pozostaje prezesem partii Wolnościowcy.
"Uprzejmie informuję, że przed chwilą dostałem wyrok Sądu Partyjnego Konfederacji, zgodnie z którym zostałem usunięty z listy członków partii. Jednocześnie informuję, że pozostaję prezesem partii Wolnościowcy, do której serdecznie zapraszam" - napisał Dziambor w poniedziałek wieczorem na Twitterze .
Konfederację tworzyły do tej pory cztery ugrupowania: Ruch Narodowy, Konfederacja Korony Polskiej, Nowa Nadzieja i właśnie Wolnościowcy.