Sejm zdecydował. Korwin-Mikke poza komisją obrony narodowej
Sejm odrzucił kandydaturę posła Konfederacji Janusza Korwin-Mikkego na członka sejmowej komisji obrony narodowej. Przeciw oddano 304 głosy. "Nie potrzebujemy ludzi, którzy sprzyjają Kremlowi" - ocenił wiceszef komisji Paweł Krutul z Lewicy.
15.09.2022 | aktual.: 16.09.2022 09:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W czwartek wieczorem Sejm głosował nad zmianami w składach komisji sejmowych. Chwilę przed godz. 20.50 wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zgłosił wniosek, aby nad kandydaturą Janusza Korwin-Mikkego do komisji obrony narodowej głosować odrębnie.
Sejm. Janusz Korwin-Mikke nie znajdzie się w komisji obrony narodowej
Wniosek wiceszefa klubu parlamentarnego PiS został przyjęty. Następnie posłowie przeszli do głosowania nad kandydaturą posła Konfederacji.
Głos za oddało ośmiu parlamentarzystów (wszyscy należący do klubu Konfederacji). Przeciw było 304 posłów. 132 osoby się wstrzymały.
Janusz Korwin-Mikke wstrzymał się od głosu. W głosowaniu nie wzięli udziału m.in. Konrad Berkowicz i Robert Winnicki.
Wynik głosowania skomentował w sieci sam zainteresowany. "Może to i dobrze: byłby jakiś wyciek informacji i mieliby na kogo zwalić..." - stwierdził Janusz Korwin-Mikke.
"Ruska onuca Janusz Korwin-Mikke chciał pracować w sejmowej komisji obrony narodowej. Cel wiadomy. Byłem przeciw, nie powołaliśmy go" - przekazał w mediach społecznościowych Tomasz Trela z Lewicy.
"Zastanawia mnie, dlaczego cały Sejm nie zagłosował przeciwko wyborowi Janusza Korwin-Mikke do Komisji Obrony Narodowej. Nie można mieć wątpliwości wobec osoby jawnie prorosyjskiej" - skomentował z kolei poseł Lewicy Maciej Kopiec.
"Byłem przeciw. Nie potrzebujemy ludzi, którzy sprzyjają Kremlowi" - dodał z kolei wiceszef komisji obrony narodowej Paweł Krutul.
Prorosyjskie wpisy Korwin-Mikkego. Poseł ukarany przez komisję etyki
Janusz Korwin-Mikke jest posłem od 2019 roku. Polityk zasiadał wcześniej w izbie niższej polskiego parlamentu w latach 1991-1993. Bezskutecznie kandydował na urząd prezydenta RP w wyborach w 1995, 2000, 2005, 2010 i 2015 roku.
Jego wypowiedzi od lat wywołują liczne kontrowersje. Od początku wojny w Ukrainie Korwin-Mikke regularnie publikuje w sieci wpisy, które niemal natychmiastowo wykorzystywane są przez machinę prokremlowskiej propagandy.
Korwin-Mikke m.in. poddawał w wątpliwość odpowiedzialność Rosjan za zbrodnie wojenne w Buczy. Za ten wpis został ukarany naganą przez sejmową komisję etyki. Z kolei na początku czerwca poseł Konfederacji stwierdził, że przyszedł czas, aby "podziwiać Rosję".
"Działania Janusza Korwin-Mikkego są wsparciem operacji dezinformacyjnej Rosji, której celem jest zatuszowanie prawdy o ludobójstwie dokonywanym przez Rosję przeciwko Ukrainie. Propaganda chętnie przytacza i komentuje słowa polskiego polityka, które są wykorzystywane do uwiarygodniania kłamstw Rosji" - przekazał Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych.