Woli radę nadzorczą od Polski 2050. Wystąpił przeciw Hołowni
Szymon Hołownia mówił, że członkowie Polski 2050, którzy znaleźli się w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa, powinni podać się do dymisji. Tymczasem jeden z nich, Michał Gniatkowski, zadeklarował, że od dymisji z rady woli po prostu wystąpić z partii. "Fachowcem (radcą prawnym) się jest, a członkiem partii tylko się bywa" - argumentował.
10.02.2024 | aktual.: 10.02.2024 12:05
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, wiceprzewodniczący partii Michał Kobosko, szef klubu Polska 2050 Mirosław Suchoń oraz posłanka Barbara Oliwiecka poinformowali na briefingu prasowym, że wystartowały prace nad projektem ustawy ws. odpolitycznienia spółek Skarbu Państwa. Do końca lutego postaramy się przedstawić naszym partnerom z koalicji projekt ustawy dotyczącej odpolitycznienia spółek Skarbu Państwa - powiedział Hołownia na konferencji prasowej.
- Żadna osoba należąca do Polski 2050 nie otrzyma nominacji do rad nadzorczych. Jeśli dziś takie osoby tam są, podadzą się do dymisji - zadeklarował polityk.
"Nie do końca rozumiem"
Tymczasem już w sobotę okazało się, że niektórym członkom jego partii mogły się nie spodobać te słowa. Michał Gniatkowski - poznański prawnik i działacz Polski 2050, który startował w ostatnich wyborach do Sejmu - dał temu jasno wyraz w swoim sobotnim wpisie na platformie X.
Warto zaznaczyć też, że Gniatkowski pod koniec stycznia znalazł się w radzie nadzorczej Enei, państwowego przedsiębiorstwa z branży energetycznej. Skarb Państwa powołał go razem z dwiema innymi osobami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Z uwagą śledzę debatę na temat nominacji do rad nadzorczych SSP (spółek Skarbu Państwa - red.). Nie do końca rozumiem, dlaczego nie da się być jednocześnie: a) ekspertem, cieszącym się zaufaniem koalicji rządowej, nominatem do rady nadzorczej, a zarazem b) osobą, cieszącą się zaufaniem społecznym w danym mieście - kandydatem w wyborach samorządowych" - wskazał Gniatkowski.
"Nie do końca też rozumiem, dlaczego trzyletnia działalność społeczna w warunkach walki o praworządność ma skazywać prawnika na bycie w gorszej pozycji względem kogoś, kto taką działalnością ‘nie pobrudził sobie rąk’" - napisał działacz partii Hołowni.
"Zaprzestaję działalności partyjnej"
"Moje niedawne powołanie przez nowy, koalicyjny rząd do pełnienia roli członka rady nadzorczej Enea SA traktuję bardzo poważnie - jako udział w misji uzdrawiania sytuacji w kluczowych SSP. W toku swojej działalności rada nadzorcza rozpoczęła już procedurę wyłonienia nowego składu zarządu (Enei - red.). Procedura ta powinna odbyć się z sposób szybki, profesjonalny, niczym niezakłócony, a wręcz - pomagający wyznaczyć nowe standardy" - stwierdził Gniatkowski.
Dalej pisał, że ma nadzieję, iż Polska 2050 i inne partie koalicji rządowej wypracują "szczegółowe rozwiązania", dotyczące wyboru władz spółek skarbu państwa. "Jeśli będzie taka potrzeba - jestem w stanie w każdej chwili zawiesić swoje członkostwo w partii lub zrzec się członkostwa" - zapewnił.
I dodał: "Dla czystości sytuacji – jednostronnie zaprzestaję ze skutkiem natychmiastowym aktywności partyjnej, o czym dziś powiadomię swoje koło partyjne. Dziś nie będę uczestniczył w głosowaniach na forum Rady Regionu. Fachowcem (radcą prawnym) się jest, a członkiem partii tylko się bywa".
Źródło: X/PAP