Hołownia przerwał obrady. Kasprzak posunął się za daleko
Szymon Hołownia dwukrotnie interweniował podczas wystąpienia Krzysztofa Kasprzaka, przerywając obrady Sejmu. Powodem takich decyzji były słowa posła, obrażające osoby LGBT. - Nie zamierzam ważyć słów - odpowiedział marszałkowi Kasprzak, który nie chciał opuścić mównicy.
09.02.2024 | aktual.: 09.02.2024 16:17
Podczas debaty na temat obywatelskiego projektu nowelizacji Prawa o zgromadzeniach, Szymon Hołownia musiał dwukrotnie przerwać obrady. Przyczyną były kontrowersyjne wypowiedzi Krzysztofa Kasprzaka, reprezentanta Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop LGBT".
Kasprzak, zamiast skupić się na przedstawieniu projektu, wygłosił oświadczenie, w którym oskarżył środowiska LGBT o działania zagrażające zdrowiu i życiu dzieci.
Zobacz także
Kontrowersyjne argumenty
Kasprzak w swoim wystąpieniu stwierdził, że "dziś Wysoka Izba zdecyduje, czy potencjalni gwałciciele dzieci będą mieli do nich łatwy dostęp". Przytaczał przykłady, które - jego zdaniem - dowodziły negatywnego wpływu środowisk LGBT na dzieci, czym przekroczył granice.
Hołownia zareagował zdecydowanie, prosząc Kasprzaka o powstrzymanie się od takich wypowiedzi. - Jeżeli przyszedł pan tutaj po to, by raczyć nas drastycznymi szczegółami wydarzeń z kronik kryminalnych, a następnie wysnuć tezę, że mają one związek z orientacją seksualną osób, które je popełniły, to rozumiem, że starczy panu intelektualnej odwagi, aby stwierdzić, że wszystkie przestępstwa, które mają miejsce w związkach heteroseksualnych, również są zawinione przez heteroseksualizm tych osób - oznajmił marszałek Sejmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przerwano obrady
- Bardzo proszę, żeby nie przekroczył pan granicy obrażania osób LGBT, ponieważ osoby LGBT mają pełne prawo do funkcjonowania w społeczeństwie i niebycia pomawianymi o to, że są krwiożerczymi mordercami - dodał po chwili Hołownia.
Mimo kilkukrotnych próśb, by skupić się na omówieniu projektu nowelizacji ustawy, Kasprzak kontynuował swoje kontrowersyjne wypowiedzi. Ostatecznie Hołownia zdecydował odebrać mu głos, następnie zarządził przerwę i wezwał go na rozmowę. Kiedy sytuacja powtórzyła się, marszałek Sejmu ogłosił kolejną przerwę.
- Pierwszy raz mamy do czynienia z tak "zamordystycznym" rządem. Nie zamierzam ważyć słów i nie zamierzam ukrywać zabijania i gwałcenia dzieci przez lobby LGBT - komentował Kasprzak, który - mimo wyłączonego mikrofonu - nie zamierzał opuszczać mównicy sejmowej.
Źródło: PAP/ Onet