Jak podaje TOK FM władze 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego prosiły o przydzielenie rosyjskich nawigatorów. 31 marca do Moskwy wysłano jednak pismo z odwołaniem tej prośby.
Skąd zmiana planów? Zbliżał się termin wylotu do Smoleńska, odpowiedzi nie było, a dowódca eskadry doszedł do wniosku, że oba planowane loty - ten z premierem, 7 kwietnia i ten tragiczny - będzie mógł obsadzić załogą dobrze znającą język rosyjski.