Wojna w Syrii. Turcja odrzuca niemiecką propozycję dot. strefy bezpieczeństwa
Propozycja Berlina dotycząca chwilowego złagodzenia konfliktu na Bliskim Wschodzie przetrwała zaledwie kilkanaście godzin. - Utworzenie w północno-wschodniej Syrii międzynarodowej strefy bezpieczeństwa jest nierealne - stwierdził szef tureckiego MSZ Mevlut Cavusoglu.
27.10.2019 | aktual.: 27.10.2019 07:41
Scenariusz na doraźne rozwiązanie granicznego konfliktu przygotowało niemieckie ministerstwo obrony narodowej. Na mocy porozumienia RFN gotów był wysłać do Syrii blisko 2,5 tys. żołnierzy. Warunek? Na północy tego kraju miała powstać tzw. strefa bezpieczeństwa.
Niemieckie państwo przejęłoby także odpowiedzialność za jeden z sektorów takiej ewentualnej strefy. W projekcie - jak przekazała to niemiecka minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer - udział miałyby wziąć także Turcja i Rosja.
Jednak Ankara stanowczo odrzuciła ten pomysł. Tym samym tzw. strefa bezpieczeństwa, czyli cel inwazji tureckiej na tereny kontrolowane przez Kurdów - nie będzie podlegać żadnej kontroli międzynarodowej. Zdaniem ekspertów daje to możliwość do wielkich nadużyć, włącznie z czystkami etnicznymi. A tych nie brakuje.
O podejrzeniu popełnienia zbrodni wojennych przez Turcję pisało już m.in. Amnesty International. Doniesienia potwierdzają pracownicy Kurdyjskiego Półksiężyca. Mowa jest o atakach na terenach zamieszkałych przez cywilów, w tym na domy, szkoły czy piekarnie.
Cavusoglu - szef tureckiej dyplomacji - wypowiadał się na wspólnej konferencji prasowej ze swoim niemieckim odpowiednikiem Heiko Maasem. Powiedział, że Turcja nie będzie tolerować żadnego łamania praw człowieka w północno-wschodniej Syrii i zbada wszelkie oskarżenia, mówiące o takich przypadkach.
Jednocześnie prezydent Turcji Recep Erdogan ponawia swoje groźby, zarówno wobec kurdyjskich żołnierzy, jak i Europy. Erdogan zagroził, że Turcja oczyści przygraniczny obszar na północy Syrii z bojowników kurdyjskich milicji YPG, jeśli Rosja nie wypełni swoich zobowiązań w ramach porozumienia z Soczi.
Wojna w Syrii. Turecka inwazja
Tureckie wojsko 9 października wkroczyło do Syrii ogłaszając "Operację Źródło Pokoju". Ankara przekonywała, że jej celem jest wyparcie terrorystów z północnej Syrii. Tereny te pozostają pod kontrolą kurdyjskich oddziałów, są też schronieniem dla uchodźców z reszty terytorium Syrii.
Od rozpoczęcia tureckiej ofensywy na północno-zachodnią Syrię z domów uciekło 160 tys. osób - przekazała Organizacja Narodów Zjednoczony. Kurdyjska administracja twierdzi z kolei, że uciekinierów ze strefy wojny jest więcej, bo aż 270 tys.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl