Duda natychmiast zareagował na zarzuty Tuska
Wojna o ambasadorów trwa. Prezydent Andrzej Duda odpowiedział na wpis Donalda Tuska. "Za nieobecność Ambasadorów RP w USA, Ukrainie i szeregu innych państw odpowiedzialność ponosi wyłącznie Donald Tusk" - napisał na swoim profilu na platformie X prezydent.
Premier Donald Tusk zaatakował w piątek prezydenta Andrzeja Dudę za "blokowanie nominacji ambasadorskich" w USA, Izraelu, Ukrainie i przy NATO. Odpowiedź prezydenta była błyskawiczna.
"Premier Donald Tusk manipuluje" - napisał na swoim profilu prezydent Andrzej Duda. "Ambasadorzy RP z USA i Ukrainy są, bo nie zostali odwołani. Tylko Prezydent RP może to zrobić, a ja nigdy nie podjąłem takiej decyzji" - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
"Problem w tym, że Donald Tusk i MSZ zmusili Ich do opuszczenia ambasad i uniemożliwiają Im wykonywanie zadań. A to istotna różnica. Za nieobecność Ambasadorów RP w USA, Ukrainie i szeregu innych państw odpowiedzialność ponosi wyłącznie Donald Tusk i MSZ" - stwierdził prezydent w swoim wpisie na platformie X.
Do sprawy odniósł się też szef MSZ, przywołując szczegółowe wytyczne. "Ustawa o Służbie Zagranicznej z 2021 roku: Art. 39. '1. Ambasadora mianuje i odwołuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek ministra właściwego do spraw zagranicznych, zaakceptowany przez Prezesa Rady Ministrów.' Wnioski zostały złożone" - napisał Radosław Sikorski na X.
Dodał również: "Konstytucja RP, art. 133 pkt 3: 'Prezydent Rzeczypospolitej w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem.' Nie współdziała".
Wojna o ambasadorów
Spór o ambasadorów trwa o marca tego roku. To wówczas minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zdecydował, iż ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze nominacji zgłaszanych przez MSZ.
W relacjach na linii rząd-prezydent pat trwa od wielu miesięcy. Sikorski przekonuje, że Duda nie chce podpisać nawet odwołań ambasadorów, którym skończyły się kadencje.