Wniosek o wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło odrzucony. Więcej emocji niż sam wynik wzbudziły jednak wystąpienia posłów
Za wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło było 174 posłów, przeciw niemu zagłosowało 238, od głosu wstrzymało się 4. To wystarczyło, by wniosek został odrzucony. Głosowanie i poprzedzające je wystąpienia posłów skomentował rzecznik rządu Rafał Bochenek. - Dziś z zażenowaniem obserwowaliśmy wystąpienia liderów opozycji, były bez żadnych konkretów. (...) To jest sposób na obecność PO i Nowoczesnej w polskiej polityce - manipulowanie faktami - zaznaczył.
Klub Kukiz '15 nie głosował nad wnioskiem PO, Republikanie się wstrzymali, a koło Kornela Morawieckiego poparło Beatę Szydło.
Przed głosowaniem odbyła się debata. W Sejmie głos zabrał m.in. kandydat na premiera z wniosku lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Jego przemówienie trwało prawie godzinę. Nie przebił jednak czasowo expose Donalda Tuska. Jak zwrócił uwagę Bochenek po głosowaniu, Schetyna "wychodząc na ring z kobietą (...) został znokautowany". W Sejmie przemówienie lidera PO podsumował przewodniczący PiS Jarosław Kaczyński. - Ubrał się diabeł w ornat i na mszę dzwoni - mówił.
Również jego wystąpienie zostało poddane ocenie. Szef klubu PO Sławomir Neumann zarzucił Kaczyńskiemu "ślepotę poznawczą" i "projekcję". - Mieliście być rządem Robin Hoodów, a jesteście rządem Pinokiów. (...) a tu siedzi wasz mistrz Gepetto, który was wystrugał - zwrócił się do partii rządzacej, a nastepnie do jej lidera.
- Polki i Polacy was rozliczą. A San Escobar nie przyjmie wniosku o azyl. Grzegorz Schetyna będzie dobrym premierem. Może nie dzisiaj, ale za 2,5 roku - dodał.
Głos w sprawie zabrał także lider Kukiz'15 Paweł Kukiz. Najpierw skyrtykował Platformę. - Panie przewodniczący Schetyna, oszukaliście Polaków - powiedział. Następnie zwrócił się do przedstawicieli PiS. - Rozumiałem przez pewien czas potrzebę silnej partii, ale jak widzę wypuszczonego z puszki Burego czy Nowaka z podwójnym obywatelstwem, to się we mnie gotuje - stwierdził. - Jestem zakochany w Europie, ale widzę różnicę między partnerstwem i miłością, a prostytucją - podkreślił.
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru zwrócił z kolei uwagę, że Polską "rządzą szaleńcy". - Po przejęciu władzy was rozliczymy. Postawimy przed sądem wszystkich, którzy łamali prawo. Niezależnie, czy będzie to premier czy minister czy szeregowy poseł, którego tu nie ma, bo się boi - zapewnił. - Choroba nienawiści zatruwa wasze umysły i serca - tak z kolei ocenił partię rządzącą Władysław Kosiniak-Kamysz.
Na mówinicy stanęła też premier Beata Szydło. - Niech pan się wreszcie pozbędzie kompleksów: Polska nie jest brzydką panną na wydaniu, tylko dumnym państwem - powiedziała do Schetyny. - Pan mówi o obciachu. To niech pan przeczyta wasz wniosek - dodała. Nawiązała tym samym do opisywanej przez nas sprawy - wniosek PO to kompilacja dawnych wypowiedzi polityków tej partii.
Podczas debaty padły nie tylko mocne słowa, ale nie zabrakło też wpadek językowych. Internauci i posłowie opozycji szczególnie intensywnie krytykują tę popełnioną przez Jarosława Kaczyńskiego.
Mimo że głosowanie nad wnioskiem dobiegło końca, komentarze o debacie nie ustają.