PO chce odwołać Beatę Szydło metodą "kopiuj-wklej". To tak stworzyli wniosek o dymisję rządu

15,5 mln zł. Tyle w 2017 roku zgarnie z budżetowych dotacji Platforma Obywatelska. Ale to za mało, by partię było stać na przygotowanie rzetelnego uzasadnienia wniosku o odwołanie Beaty Szydło. Bo dokument jest kompilacją odpowiedzi, które politycy PO przesyłali naszej redakcji jako komentarz do podsumowania osiągnięć ministrów z PiS.

PO chce odwołać Beatę Szydło metodą "kopiuj-wklej". To tak stworzyli wniosek o dymisję rządu
Źródło zdjęć: © flickr.com | Platforma Obywatelska RP
Kamil Sikora

132 posłów i 33 senatorów. To parlamentarny stan posiadania Platformy Obywatelskiej. Do tego całe grono pracowników, zarówno w Sejmie, jak i w centrali partii. Opłacamy ich wszyscy z naszych podatków - w tej kadencji zasilamy skarbiec PO kwotą 15,5 mln zł rocznie. Przez cztery lata nazbiera się więc ponad 60 mln zł.

Okazuje się jednak, że to za mało. Za mało do czego? Do tego, by porządnie przygotować uzasadnienie jednego z najważniejszych wniosków, jakie partia Grzegorza Schetyny złoży w tej kadencji. Chodzi o wotum nieufności wobec Beaty Szydło. To jedna z najpotężniejszych broni opozycji, bo choć wniosek z góry skazany jest na porażkę, stanowi okazję do przypomnienia niedotrzymanych obietnic.

Zarys zarzutów, które padną w przemówieniu Grzegorza Schetyny daje pisemne uzasadnienie wniosku, które wpłynęło do Marszałka Sejmu. Problem w tym, że przygotowany przez PO dokument to w dużej mierze kompilacja. Przedstawiciele największej partii opozycyjnej postanowili wkleić do uzasadnienia wypowiedzi swoich kolegów, które publikowaliśmy w Wirtualnej Polsce w ramach podsumowania pracy resortów. Prosiliśmy kolejnych ministrów o podsumowanie roku pracy, a ich odpowiedników z Gabinetu Cieni PO o komentarz.

Zbieżność między wnioskiem PO a udzielonymi nam odpowiedziami wyśledził Michał Rachoń z TVP INFO i opisał na łamach "Gazety Polskiej". Wskazuje m.in., że tak samo brzmią całe akapity dotyczące Jarosława Gowina i Antoniego Macierewicza oraz ich resortów. To cytat z tekstu o Ministerstwie Nauki (i jednocześnie cytat z uzasadnienia):

"Brak należytego i zdecydowanego przeciwdziałania nasilającej się w kraju ksenofobii uwidacznia się w coraz częstszych aktach przemocy i działaniach agresywnych skierowanych przeciwko studiującym w Polsce cudzoziemcom".

A tak PO dokonała autocytatu z tekstu o Antonim Macierewiczu i MON:

"Symbolem szkodliwych działań w tym zakresie jest unieważnienie (skandaliczne w formie i treści) przetargu na nowe śmigłowce wielozadaniowe. Nasze wojsko potrzebuje ich pilnie, by zastąpić wycofywane ze służby, wyeksploatowane śmigłowce rosyjskie".

Politycy PO korzystali nie tylko z odpowiedzi przesłanych Wirtualnej Polsce. Postanowili skopiować też fragmenty wniosków o odwołanie ministrów z PiS, które składali w ciągu ostatniego roku: Jana Szyszki i Anny Zalewskiej.

Politycy PO od początku mówią, że zdają sobie sprawę, że ich wniosek nie ma szans powodzenia. Ale żeby aż tak?!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (438)