Wniosek o odrzucenie nowelizacji Kodeksu Etyki Lekarskiej
Wniosek o odrzucenie proponowanej nowelizacji
Kodeksu Etyki Lekarskiej i powołanie przez zjazd zespołu do
kontynuowania prac nad zmianą Kodeksu zgłoszono podczas
zjazdu lekarzy w Toruniu. Wniosek złożyła Jolanta Orłowska-
Heitzman, która na poprzednim zjeździe złożyła wniosek o
uchwalenie nowelizacji Kodeksu.
Na Nadzwyczajnym VII Krajowym Zjeździe Lekarzy rozpoczęła się dyskusja nad projektem nowelizacji Kodeksu Etyki Lekarskiej.
Orłowska-Heitzman swoje wystąpienie w dyskusji tłumaczyła potrzebą złożenia wyjaśnień nt. motywów, które nią kierowały, kiedy podczas poprzedniego zjazdu złożyła wniosek o uchwalenie nowelizacji Kodeksu.
"Moją intencją było, by nowelizacja dotyczyła dostosowania Kodeksu Etyki Lekarskiej do nowych przepisów prawa, by zawierała przepisy dotyczące relacji: lekarz a przemysł, określała, co jest reklamą, a co jest informacją, aby Kodeks był dostosowany do nowych warunków instytucjonalnych, bo kiedy był uchwalany, nie było kas chorych, czy funduszu; by były tam zawarte nowe wyzwania dotyczące np. genetyki" - mówiła.
Delegatka podkreśliła, że dyskusja nad Kodeksem stała się dyskusją światopoglądową. Według niej, nawet jeśli w środowisku lekarzy większość wyznaje określony światopogląd, musi ono uznać światopogląd chociażby jednego procenta innych lekarzy.
Wcześniej jeden z członków komisji, która przygotowywała projekt nowelizacji Kodeksu Jerzy Umiastowski powiedział, że Kodeks nie zawiera żadnej ideologii.
Prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie Andrzej Włodarczyk nie zgodził się z tym. Wskazał na art. 45 projektu, który mówi o "człowieku w stanie embrionalnym". Włodarczyk podkreślił, że użycie takiego sformułowania zamiast neutralnego słowa "embrion" stanowi dowód ideologizacji Kodeksu.
Po południu zjazd uchwalał regulamin obrad. I tu nie obyło się bez dyskusji. 149 delegatów głosowało za tym, by wnioski można było składać tylko do zaproponowanego przez komisję projektu nowelizacji, 149 delegatów było temu przeciwnych, 28 osób wstrzymało się od głosu.
Tym samym delegaci nie będą mogli proponować poprawek do istniejących zapisów Kodeksu Etyki Lekarskiej, którymi nie zajęła się komisja przygotowująca projekt nowelizacji.
Według senatora Marka Balickiego delegaci sami ograniczyli w ten sposób swoje prawa.
Balicki podkreślił, że projekt tej nowelizacji przygotowało ciało, które nie zostało wybrane przez zjazd lekarzy, ale przez Naczelną Radę Lekarską. Według senatora, budzi to wątpliwości prawne co do konstytucyjności takiego postępowania.