Włodzimierz Cimoszewicz o skutkach zapowiadanych zmian w KRS: to będzie koniec
Były premier Włodzimierz Cimoszewicz nie odmówił komentarza ws. działań ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. - Chciałbym, żeby rada wydziału Uniwersytetu Jagiellońskiego mogła wyrzucić Ziobrę z roboty, ale nie może - powiedział.
09.05.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Cimoszewicz we wtorek w #dziendobryWP odniósł się do opinii ekspertów z Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy na propozycjach zmian KRS i ustroju sądów powszechnych nie pozostawili suchej nitki. Według naukowców przepisy obu projektów są albo niekonstytucyjne, albo ich zgodność z konstytucją budzi poważne wątpliwości.
- Chciałbym, żeby to była czerwona kartka - stwierdził Cimoszewicz. Przyznał jednocześnie, że jest to rodzaj ostrzeżenia. - To środowisko niczego nie może zrobić ani Ziobrze, ani Dudzie - zaznaczył.
Przypomniał, że zarówno Ziobro, jak i prezydent Andrzej Duda ukończyli studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Gdyby byli poważnymi ludźmi odpowiedzialnymi politykami, to nie lekceważyliby poważnych argumentów zwłaszcza takich środowisk jak ich własne - podkreślił Cimoszewicz.
Konsekwencje reform
Dodał, że trójpodział władzy w Polsce jest bardzo zagrożony. - W jakimś zakresie już został zdestruowany - powiedział, odnosząc się do sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym.
Co się stanie, kiedy rozwiązania dot. wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa zostaną przyjęte? - To będzie już koniec trójpodziału władz - podsumował były premier.