To nie koniec operacji
Robert: Po powrocie z Australii Joachima czeka poważna operacja wzroku, ponieważ nowotwór uciskał na nerwy wzrokowe. To leczenie jeszcze się nie zakończyło, jest jeszcze 12 powikłań, z czego najbardziej dyskomfortową w życiu codziennym jest właśnie spastyczność kończyn dolnych. Jeżeli nie zaczniemy jej leczyć, to za trzy, za pięć lat, Joachim może trafić na wózek, ale wówczas już z tego wózka nigdy nie wstanie.