Władze skonfiskowały nakład dwóch gazet
Za opublikowanie krytyki
irańskiego najwyższego przywódcy duchowo-politycznego, ajatollaha
Alego Chameneiego, władze Iranu nakazały skonfiskować nakład dwóch
proreformatorskich dzienników - poinformował jeden
z irańskich dziennikarzy.
W Iranie wszelka krytyka najwyższego przywódcy jest przestępstwem. Z podobnych powodów sądzono w tym kraju niejednego dziennikarza i zamknięto wiele gazet.
Naczelna Prokuratura w Teheranie nakazała skonfiskowanie sobotnich nakładów gazet "Ekbal" i "Aftab-e-Yazd". Jak powiedział dziennikarz i były wiceminister kultury Issa Saharchiz, nie wiadomo kiedy gazety będą mogły znów się ukazać. Obie gazety opublikowały artykuł, w którym krytykowano Chameneiego za kierowanie systemem nadużywającym zasad wyborczych - oświadczył Saharchiz.
Autorem krytycznego artykułu był jeden z kandydatów w piątkowych wyborach prezydenckich, były przewodniczący parlamentu i umiarkowany duchowny, Mehdi Karrubi. Napisał, że organizacje wojskowe złamały prawo i w wyborach prezydenckich poparły konserwatywnego burmistrza Teheranu, Mahmuda Ahmadineżada, dzięki czemu przeszedł on do drugiej tury. Druga tura irańskich wyborów odbędzie się w najbliższy piątek. Konkurować w niej będą były prezydent Akbar Haszemi Rafsandżani i właśnie Ahmadineżad.
W swoim artykule Karrubi m.in. pisał, że ajatollah Chamenei powinien zapobiegać podobnym sytuacjom, "aby chronić islam, rewolucję i kraj". W ramach protestu przeciw nieprawidłowościom wyborczym zrezygnował też z piastowanych stanowisk - doradcy Chameneiego oraz członka Rady Arbitrażowej.
Rada Arbitrażowa pośredniczy między parlamentem, a Radą Strażników Rewolucji Islamskiej - 12 osobowym gremium decydującym o zgodności uchwalonych ustaw z zasadami islamu.
Według oficjalnych danych, w piątkowych wyborach Akbar Haszemi Rafsandżani zdobył 21% głosów. Na drugim miejscu uplasował się 49-letni Mahmud Ahmadineżad z 19,48% poparcia. Mehdi Karrubi zajął trzecią pozycję i zdobył 17,28% głosów.