Władysław Kosiniak-Kamysz: Polska nie wyśle żołnierzy do Ukrainy
- Nie ma takich planów. Polska nie wyśle swoich wojsk do Ukrainy. Mówiliśmy o tym wiele razy. Tutaj nie ma żadnych niedomówień - zapewnił wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz.
W czwartek premier Donald Tusk spotka się z rolnikami w Centrum Dialog w Warszawie. Czy te rozmowy pomogą rozwiązać problemy rolników?
- Jest kilka spraw do załatwienia, bo zaniedbań z ostatnich lat jest bardzo dużo. Polskie rolnictwo jest w opłakanym stanie, nie ma opłacalności, jest niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy, z którym poprzednicy od 2022 roku nic nie robili, doszło do likwidacji ponad 100 tys. gospodarstw z trzodą chlewną, do tego jest Zielony Ład autorstwa Janusza Wojciechowskiego, którym on się chwalił, a poprzedni rząd popierał. To doprowadziło rolników do desperacji - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz gość programu "Sygnały Dnia" w radiowej Jedynce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Szef PSL tłumaczył, że minister rolnictwa Czesław Siekierski był w Brukseli, rozmawiał na temat Zielonego Ładu. - Są pierwsze efekty działań ministra Siekierskiego - sprawy odłogowania, ograniczenia stosowania nawozów sztucznych, środków ochrony roślin. Te sprawy miały wchodzić od tego roku, zostały zablokowane - stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Będzie embargo na żywność z Ukrainy? "Bierzemy to pod uwagę"
- Druga sprawa, to negocjacje z Ukrainą. One trwają. To nie są łatwe negocjacje. Pomoc humanitarna i militarna to jedna rzecz, ale my musimy chronić nasze interesy - ocenił wicepremier.
Dopytywany, czy rząd rozważa całkowite embargo na dostawy produktów rolnych z Ukrainy odparł, że: "takie rozwiązanie też jest brane pod uwagę".
Polskie wojsko pojedzie do Ukrainy?
Szef resortu obrony był także pytany o pojawiające się doniesienia o możliwości wysłania do Ukrainy żołnierzy NATO, w tym z Polski. - Polska nie wyśle swoich wojsk do Ukrainy, nie ma takich planów. Mówiliśmy o tym bardzo jasno - pan prezydent, pan premier i ja to potwierdzam - stwierdził kategorycznie Kosiniak-Kamysz.
- A siły niemilitarne, np. jednostki pomagające w rozminowaniu? - dopytywał prowadzący program.
- To jest pomysł Francji. My stoimy na stanowisku, że konieczne są wspólne zakupy amunicji i pomoc w przekazywaniu sprzętu dla Ukrainy - odparł szef MON.
Szef resortu obrony przypomniał o trwających w Polsce ćwiczeniach Dragon 24. Dodał, że bierze w nich udział 20 tys. żołnierzy, 3,5 tys. sprzętu pojawia się po polskich drogach. - Wiem, że pojawiają się pytania, są nowe znaki dotyczące transportu wojskowego na polskich drogach. Nie ma powodu do zaniepokojenia. To jest związane z ćwiczeniami Dragon 24, proszę rodaków o życzliwość, ale też o to, by nie fotografować i nie wrzucać zdjęć do sieci - mówił Kosiniak-Kamysz.