Władimir Putin wzywa separatystów do utworzenia humanitarnego korytarza
Władimir Putin zaapelował do prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy o utworzenie humanitarnego korytarza, którym pole walki mogliby opuścić okrążeni ukraińscy żołnierze - poinformowała w nocy służba prasowa Kremla. "Rosja chce w ten sposób uniknąć bezcelowych ofiar" - czytamy.
Rosyjskich prezydent podkreślił, że dzięki takiemu rozwiązaniu ukraińscy żołnierze będą mogli powrócić do swych rodzin. Umożliwi to również udzielenie pomocy medycznej rannym podczas działań wojennych.
Prorosyjscy separatyści są gotowi otworzyć humanitarny korytarz dla ukraińskich żołnierzy. Mówił o tym przywódca separatystycznej Republiki Donieckiej, Aleksander Zacharczenko w wywiadzie dla telewizji Rossija 24. Zacharczenko podkreślał, że jest skłonny podjąć taką decyzję "z szacunku dla Władimira Putina, który o to apelował" - Jesteśmy gotowi wziąć pod uwagę sugestie prezydenta państwa, które wspiera nas moralnie - oświadczył.
Władimir Putin podkreślił jednocześnie, że Rosja będzie kontynuować dostarczanie "humanitarnej pomocy dla cywilów we wschodniej Ukrainie". Minister spraw zagranicznych Rosji zapewnia z kolei, że drugi konwój "pomocy humanitarnej Rosji dla Ukrainy" nie będzie ostatnim.
W ciągu ostatnich dwóch dni Ukraińcy stracili kontrolę nad Nowoazowskiem koło Mariupola oraz Amwrosijiwką pod Donieckiem. Nieoficjalnie mówi się też, że Rosjanie wraz z separatystami zajęli strategicznie ważną wyżynę Sawur Mohyła.
Według Kijowa, w działaniach zbrojnych, rebeliantom pomaga rosyjskie wojsko. Coraz konkretniej postępowanie Rosji ocenia również prezydent USA. - Przemoc na Ukrainie jest inspirowana przez Rosję, separatyści są szkoleni, zbrojeni i finansowani przez Rosję. Rosja wielokrotnie naruszyła integralność terytorialna Ukrainy - ocenił Barack Obama.
Przedstawiciel NATO przekazał mediom zdjęcia satelitarne wojsk rosyjskich na Ukrainie i ocenił, że "jest ich tam dobrze ponad tysiąc, zwłaszcza w okolicy Nowoazowska". Media nie podają nazwiska rozmówcy.
W związku z ostatnimi działaniami Rosji na Ukrainie, Barack Obama zapowiedział rozszerzenie sankcji. Obama wykluczył jednak amerykańską interwencję zbrojną na Ukrainie. Tymczasem Rosja zaprzecza swojej obecności na Ukrainie.