Wjechał w protestujących. Dramat w Belgradzie

W Belgradzie doszło do dramatycznego incydentu, gdy kierowca wjechał w grupę protestujących studentów, ciężko raniąc młodą kobietę. Kierowca został zatrzymany, a prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa.

Dramat podczas protestów
Dramat podczas protestów
Źródło zdjęć: © East News, X | OLIVER BUNIC
Adam Zygiel

W czwartek w Belgradzie miało miejsce dramatyczne zdarzenie, gdy kierowca samochodu osobowego wjechał w grupę studentów. Młodzież, w ramach codziennego protestu, zatrzymała ruch uliczny na 15 minut, aby uczcić pamięć 15 ofiar tragedii w Nowym Sadzie. Nagle wjechał w nich samochód osobowy.

W wyniku tego incydentu ciężko ranna została młoda kobieta, która trafiła do szpitala. Kierowca został zatrzymany przez policję.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Misja samobójcza Ukraińców. Ruszyli czołgiem na pozycje Rosjan

39-letni mężczyzna, który prowadził pojazd, został ujęty po ucieczce z miejsca zdarzenia. Prokuratura postawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Minister spraw wewnętrznych Serbii Ivica Daczić poinformował, że sprawca był już wcześniej karany siedmiokrotnie za różne przestępstwa.

Protesty po wypadku

20-letnia kobieta, która została potrącona, jest w stanie stabilnym. Szpital, do którego trafiła, poinformował, że jest z nią kontakt, ale trwa dodatkowa diagnostyka w związku z odniesionymi obrażeniami.

Po incydencie tysiące studentów i mieszkańców Belgradu na znak protestu zablokowało skrzyżowanie w pobliżu wydziału prawa, którego studentką jest ranna kobieta. Następnie manifestujący ruszyli w stronę siedziby prokuratury, skandując hasła takie jak "Nie będziecie po nas jeździć" oraz "To mógł być każdy z nas". Demonstranci nieśli również transparenty z napisem "Wszyscy na blokady".

Tragedia w Nowym Sadzie

Protesty w Serbii trwają od początku listopada, a ich uczestnicy domagają się odpowiedzialności politycznej i karnej za wypadek w Nowym Sadzie z 1 listopada. Organizowane są wielotysięczne demonstracje oraz blokady węzłów komunikacyjnych i uczelni. Inicjatorami większości działań są grupy studenckie, które żądają m.in. upublicznienia dokumentacji dotyczącej odbudowy dworca w Nowym Sadzie oraz pociągnięcia do odpowiedzialności osób atakujących demonstrantów.

Betonowa część dachu dworca kolejowego w Nowym Sadzie zawaliła się zaledwie kilka miesięcy po uroczystym otwarciu obiektu po trzyletniej renowacji. Zginęło 15 osób. Wyższa prokuratura w Nowym Sadzie postawiła zarzuty 13 osobom, w tym byłemu ministrowi budownictwa Goranowi Vesiciowi. Polityk podał się do dymisji kilka dni po wypadku.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (3)