Witold Waszczykowski w liście do Fransa Timmermansa: rząd nie ma wpływu na tryb prac TK
• Szef MSZ w liście do wiceszefa KE skierował go do prezesa Trybunału
• Waszczykowski zaznaczył, że pisze w imieniu Zbigniewa Ziobry
• Timmermans napisał do ministra sprawiedliwości miesiąc temu
02.03.2016 | aktual.: 02.03.2016 18:09
List, datowany na 29 lutego, został opublikowany na stronach MSZ. Rzecznik KE zajmujący się kwestiami praworządności Tim McPhie potwierdził, że Komisja otrzymała pismo od szefa polskiej dyplomacji.
Nie chciał komentować jego treści wskazując, że Timmermans odpowie na pismo od polskiego ministra, nie był w stanie powiedzieć jednak, kiedy to się stanie.
Waszczykowski wyjaśnił na wstępie swego listu, że zwraca się do wiceszefa KE w związku z listem skierowanym do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z dnia 1 lutego 2016 roku. Jak napisał szef MSZ, Ziobro nie może udzielić odpowiedzi "ze względu na ogromne obciążenie pracami legislacyjnymi".
W liście szef polskiej dyplomacji odniósł się m.in. do kwestii kadencji prezesa TK. Przywołał orzeczenie Trybunału z 9 grudnia, który badał zgodność z konstytucją zmian w ustawie o TK dokonanych przez Sejm 19 listopada 2015 roku. "Przepisy przejściowe ustawy nowelizacyjnej, zakładające zakończenie kadencji przewodniczącego (TK), zostały uznane za niezgodne z konstytucją i przestały obowiązywać. Tym samym przewodniczący (Andrzej) Rzepliński będzie pełnił swą funkcję na podstawie starych przepisów aż do upływu swojej kadencji sędziowskiej 19 grudnia 2016 r. Kadencja następnego prezesa będzie z kolei wynosiła 3 lata" - podkreślił Waszczykowski.
Szef MSZ przypomniał ponadto decyzję TK z 7 stycznia 2016 r., w której Trybunał uznał, że poza zakresem jego kompetencji leży kontrola uchwał Sejmu kształtujących skład osobowy TK. "Uchwały te są aktami konkretnymi i indywidualnymi i jako takie nie zawierają generalnych i abstrakcyjnych norm prawnych, które mogłyby stać się przedmiotem kontroli konstytucyjności" - zaznaczył minister.
W związku z tym Waszczykowski zwrócił się do Timmermansa, by wskazał, co "miał na myśli twierdząc uporczywie kolejny raz, jakoby 'wiążące, ostateczne wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 3 i 9 grudnia 2015 r. wciąż nie zostały wykonane?". "Ciągłe powtarzanie w korespondencji bezpodstawnych twierdzeń o rzekomym braku wykonania wyroków TK nie służy dialogowi, który powinien być oparty na faktach i wzajemnym zaufaniu. Dlatego stanowczo proszę o wskazanie punktu sentencji w wyrokach TK z 3 lub 9 grudnia, który w opinii Pana Przewodniczącego nie został wykonany lub zaprzestać formułowania pod adresem rządu bezpodstawnych zarzutów" - zwrócił się do Timmermansa.
Podkreślił przy tym, że jeśli chodzi o orzeczenia TK z 3 i 9 grudnia, to - zgodnie z polskim prawem - "jedynym obowiązkiem ciążącym na rządzie w zakresie ich wykonania, był obowiązek ich publikacji, który został dopełniony odpowiednio w dniach 16 i 18 grudnia 2015 r."
Szef polskiej dyplomacji zwrócił się ponadto z pytaniem do wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, by w świetle przytoczonych przez niego informacji wyjaśnił, "na jakiej podstawie uważa, że podjęte przez Sejm 2 grudnia 2015 r. uchwały o wyborze trzech sędziów TK są sprzeczne z późniejszym wyrokiem Trybunału". W tym miejscu znów przywołał decyzję TK z 7 stycznia, kiedy to Trybunał odmówił zajęcia się uchwałami o wyborze sędziów TK.
W liście Waszczykowskiego znalazła się też prośba o "doprecyzowanie" przez Timmermansa, "na czym miałoby polegać zmniejszenie efektywności kontroli konstytucyjności prowadzonej przez Trybunał" i z których postanowień ostatniej nowelizacji ustawy o TK (z 22 grudnia 2015 r.) miałoby ono wynikać. Nowela podwyższyła m.in. ze zwykłej na kwalifikowaną dwóch trzecich większość głosów sędziów potrzebnych do wydania orzeczenia; wprowadziła też zasadę, że wnioski do TK m mają być rozpatrywane według kolejności ich wpłynięcia.
"Rzeczowe odniesienie się do ogólnikowych twierdzeń przytaczanych przez Pana Przewodniczącego w dotychczasowej korespondencji nie jest bowiem możliwe" - napisał Waszczykowski.
Szef MSZ podkreślił ponadto, że rząd "nie ma najmniejszego wpływu na tryb prac Trybunału Konstytucyjnego, który jest w tej mierze w pełni autonomiczny". "Przepisy konstytucji RP i ustaw nie przyznają rządowi żadnych kompetencji, które mogłyby wpływać na efektywność kontroli konstytucyjności prawa sprawowanej przez Trybunał Konstytucyjny" - dodał Waszczykowski.
Według niego ponadto, "z całą pewnością natomiast, wpływ taki ma decyzja prezesa Trybunału Konstytucyjnego o niedopuszczeniu 3 wybranych przez Sejm i zaprzysiężonych przez prezydenta RP sędziów do orzekania". "Prezes Trybunału Konstytucyjnego nie ujawnił niestety na podstawie jakiego przepisu prawa podjął taką decyzję, w związku z czym wiedzy takiej nie posiada również rząd. Istnieje natomiast uzasadniona obawa, że prezes TK działał w tej mierze bez wymaganej podstawy prawnej, to jest z naruszeniem art. 7 konstytucji RP stanowiącego, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa" - napisał szef MSZ.
"W związku z powyższym, proszę o rozważenie możliwości zwrócenia się do prezesa Trybunału Konstytucyjnego z prośbą o wyjaśnienie Panu Przewodniczącemu na jakiej podstawie prawnej, prezes TK nie dopuszcza do orzekania 3 sędziów wybranych przez Sejm na podstawie art. 17 ust. 2 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. i zaprzysiężonych przez prezydenta RP" - dodał Waszczykowski.
Zdaniem szefa MSZ, "pytanie takie bez wątpienia umożliwiłoby ograniczenie dojmującego poczucia dalekiej od obiektywizmu jednostronności w sposobie zapatrywania się przez Pana Przewodniczącego (Timmermansa) na sytuację Trybunału Konstytucyjnego".
Chodzi o sędziów TK wybranych już w obecnej kadencji, a których prezes Rzepliński nie dopuszcza do orzekania. Powodem jest wyrok TK z 3 grudnia 2015 roku, zgodnie z którym trzech sędziów, których jesienią wyłonił jeszcze poprzedni Sejm, zostało wybranych zgodnie z konstytucją.
13 stycznia Komisja Europejska postanowiła rozpocząć wobec Polski procedurę ochrony państwa prawa, aby wyjaśnić wątpliwości dotyczące reformy Trybunału Konstytucyjnego. Pierwsza faza procedury polega na dialogu i wymianie informacji z polskim rządem.