Witold Waszczykowski: liczę na presję dyplomatyczną USA ws. śledztwa smoleńskiego
Oczekuję przynajmniej zainteresowania, choć mam świadomość, że minęło siedem lat. Poprzednia administracja Baracka Obamy była pod wpływem koncepcji resetu z Moskwą - mówi Witold Waszczykowski na kilka dni przed swoją wizytą w USA. - Liczę na presję dyplomatyczną - dodaje minister spraw zagranicznych.
14.04.2017 | aktual.: 14.04.2017 12:06
"Od czegoś trzeba zacząć"
Szef MSZ Witold Waszczykowski w wywiadzie dla portalu wpolityce.pl zdradza, w jaki sposób Amerykanie mogliby wywrzeć presję na Rosję ws. śledztwa smoleńskiego.
- Po jednym spotkaniu oczywiście nic wielkiego się jeszcze nie wydarzy. Ale od czegoś trzeba zacząć. Naturalnie już rozmawiałem, telefonicznie, z Rexem Tillersonem (sekretarz stanu USA - przyp. red.), kilkakrotnie kurtuazyjnie widzieliśmy się w czasie różnego rodzaju spotkań międzynarodowych - przyznaje Waszczykowski.
- Teraz będzie to normalne, długie, trwające zapewne około godziny spotkanie, w czasie którego będzie można poruszyć wiele tematów. Następnie będziemy oczekiwać na przekierowanie tej sprawy na inne instytucje, które mogą się tym zająć. Wiadomo przecież, że departament stanu nie będzie analizował katastrofy, ale może zwrócić się do innych urzędów. Będę też próbował dotrzeć do instytucji wywiadowczych USA - dodaje szef MSZ, który w przyszłym tygodniu wybiera się z oficjalną wizytą do Stanów Zjednoczonych.
Jak Waszczykowski wyobraża sobie amerykańską pomoc ws. zwrotu wraku?
- Po pierwsze liczymy na presję dyplomatyczną. Chcielibyśmy, aby w rozmowach USA-Rosja ta kwestia zaczęła się pojawiać - mówi szef polskiego MSZ.
Waszczykowski w rozmowie z portalem wpolityce.pl przyznaje, że "nie jest naiwny i ma świadomość, iż Amerykanie nie zrobią z tego głównego punktu rozmów z Moskwą". - Szczegóły pozostawiam oczywiście sztuce dyplomatycznej Waszyngtonu. Poprosimy też stronę amerykańską o formalne włączenie się do śledztwa - dodaje.
Szef polskiej dyplomacji zaznacza jednak, że nie ma mowy o oddaniu śledztwa smoleńskiego USA, bo "jest ono prowadzone przez suwerenne państwo polskie". - Ale możemy poprosić o pewne ekspertyzy, które mogłyby powstać w Stanach Zjednoczonych. Naturalnie jeśli będzie taka wola prokuratorów czy podkomisji - podkreśla Waszczykowski
Jakie ekspertyzy ma na myśli Waszczykowski? - Jest wiele obszarów, gdzie warto poszukać pomocy, nie tylko w kwestiach technicznych, ale i na przykłąd prawnych. Chcemy rozmawiać z Amerykanami również o wsparciu naszej skargi do trybunałów międzynarodowych - zapowiada szef MSZ.
Waszczykowski: Rozmawiałem z administracją Obamy (tu na zdjęciu John Kerry - przyp. red.) o Smoleńsku. Odpowiedzią była cisza.
Źródło: wpolityce.pl