Willa staniała o pół miliona zł. I kupuje ją fundacja powiązana z PiS
Kontrolowany przez Skarb Państwa Polski Holding Nieruchomości sprzedaje "najładniejszą willę na Starym Mokotowie" za 5,5 mln zł. Kupcem jest fundacja Polska Wielki Projekt, w radzie której zasiadają politycy PiS na czele z wicepremierem Piotrem Glińskim. Jak ustaliła Wirtualna Polska, PHN w 2014 r. wyceniał tę nieruchomość na 6 mln złotych. Cena willi spadła, mimo że w tym czasie nieruchomości w Warszawie zdrożały o ponad 50 procent.
"Nieruchomość o ogromnej wartości historycznej, uchodzi za najładniejszą willę na Starym Mokotowie. Oferuje niepowtarzalną atmosferę w odległości zaledwie 3,5 km od centrum miasta. (...) Idealny budynek dla agencji reklamowych, kancelarii prawnych i ambasad" - zachwala w swoim folderze budynek przy ul. Łowickiej 39a w Warszawie Polski Holding Nieruchomości. Ale na Mokotowie nie znajdzie swojej nowej siedziby żadna ambasada ani agencja reklamowa, lecz powiązana z Prawem i Sprawiedliwością fundacja Polska Wielki Projekt.
A wszystko dzięki programowi "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania", w którym Ministerstwo Edukacji i Nauki rozdysponowało 40 mln zł na wsparcie organizacji pozarządowych. Za te pieniądze wybrańcy MEiN mogli m.in. kupić, zbudować lub wyposażyć nieruchomości. Największy grant od ministerstwa kierowanego przez Przemysława Czarnka - 5 mln złotych - otrzymała fundacja Polska Wielki Projekt. Sprawę jako pierwszy opisał portal tvn24.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemieckie Patrioty w drodze do Polski. NATO wzmacnia wschodnią flankę
Wniosek od bliskich
Fundacja została zarejestrowana w sierpniu 2016 r. Miała promować "polskie osiągnięcia gospodarcze, społeczne, organizacyjne, naukowe, techniczne i technologiczne, polską tradycję historyczną, wartości i postawy patriotyczne oraz dziedzictwo europejskie i regionalne".
Do kwietnia 2022 r. prezesem zarządu PWP była Anna Bielecka, opisywana przez "Gazetę Wyborczą" jako przyjaciółka Jarosława Kaczyńskiego i organizatorka obiadów, na których prezes PiS spotykał się z prominentnymi politykami partii rządzącej. Część z nich, jak Piotr Gliński, Andrzej Zybertowicz, Zdzisław Krasnodębski czy Ryszard Legutko znajduje się w radzie fundacji. Znalazł się tam też m.in. Tomasz Matynia, szef Centrum Informacyjnego Rządu. Dziś prezesem fundacji jest Grzegorz Górny, prawicowy dziennikarz.
Dzięki dokumentowi, który podczas kontroli poselskiej w MENiN otrzymały posłanki Katarzyna Lubnauer i Krystyna Szumilas, poznaliśmy okoliczności, w których willa na Mokotowie ma trafić do fundacji. We wniosku złożonym we wrześniu 2022 r. przez Grzegorza Górnego czytamy, że zarząd "podjął szeroko zakrojone poszukiwania nowej lokalizacji" i zdecydował się wybrać willę na Mokotowie. "Pozostajemy w stałym kontakcie z Polskim Holdingiem Nieruchomości" - czytamy we wniosku PWP. Dowiadujemy się też, że PHN wystawił willę przy Łowickiej 39a na sprzedaż za 5,5 mln zł. "Za cenę, która wobec piękna i historycznej wartości nieruchomości wydaje się okazją" - napisał we wniosku Grzegorz Górny.
Willa zaprojektowana przez Romualda Gutta powstała w 1936 r. "Nieruchomość o ogromnej wartości historycznej, uchodzi za najładniejszą willę na Starym Mokotowie" - czytamy na stronie PHN. 11 pokoi, 412 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Do tego "starannie skomponowany ogród będący dziełem Aliny Scholtzówny". Nieruchomość była remontowana w 2009 r. i, jak przyznał we wniosku do MEiN Grzegorz Górny, jest w bardzo dobrym stanie.
Biznesowy niewypał
Polski Holding Nieruchomości w 72,17 proc. należy do państwa, jest uznawany za spółkę o strategicznym znaczeniu i kontroluje go Ministerstwo Aktywów Państwowych, na czele którego stoi Jacek Sasin. Holding chwali się na swojej stronie internetowej, że "od końca 2015 r. do 30 września 2022 r. wartość godziwa nieruchomości należących do Grupy PHN wzrosła o ok. 75 proc., tj. o ponad 1,5 mld PLN".
Wirtualna Polska dotarła natomiast do dokumentów, z których wynika, że od 2014 do 2022 r. wartość willi na Mokotowie spadła. Co jednak ciekawe, w tym czasie ogół lokali mieszkalnych (tak formalnie należałoby zakwalifikować willę) sprzedawanych na rynku wtórnym zdrożał w Warszawie o ponad 55 procent.