"Wildstein potrzebuje czasu"
Premier Jarosław Kaczyński pytany, czy przychyla się do stanowiska wicepremiera Andrzeja
Leppera, który uważa, że prezes TVP Bronisław Wildstein powinien
zostać odwołany ze stanowiska powiedział, że jego zdaniem szef
telewizji publicznej potrzebuje więcej czasu, aby przeprowadzić
niezbędne zmiany w TVP.
Ja uważam, że należy czekać. Telewizja w moim przekonaniu powinna się zmienić - powiedział J.Kaczyński w TVN24. Zastrzegł jednocześnie, że nie wyrobił sobie jeszcze zdania co do tego, czy telewizja się już zmieniła pod rządami Wildsteina, czy nie. Pan Bronisław Wildstein potrzebuje czasu - podkreślił premier. Dodał jednocześnie, że jego zdaniem nie ma powodu, aby Lepper przepraszał Wildsteina, ponieważ go nie obraził.
Lepper mówił o tym, że oczekuje dymisji Wildsteina, w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Newsweek", wyrażając swoje niezadowolenie z powodu sprzeciwu Wildsteina wobec kandydatur wysuwanych przez Samoobronę na różne stanowiska w TVP.
Wildstein, który uczestniczył w debacie o mediach publicznych w warszawskiej siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, komentując wypowiedź Leppera powiedział: Pan premier się pomylił. On nie rozumie, że jego funkcje nie uprawniają go do tego typu wypowiedzi. Ale rozumiem, że to było nieporozumienie, pan premier się zorientuje i przeprosi mnie za niewłaściwe zachowanie.
Premier zastrzegł, że w tej chwili nie ma listy ministrów, których będzie chciał wymienić, choć jak dodał, trwa przegląd w poszczególnych resortach i zmiany w ministerstwach są możliwe, jeżeli przegląd przyniesie negatywną ocenę jakiegoś ministra. Dodał, że tak naprawdę ocenę można sobie wyrobić w troszkę dłuższym czasie.
Jednocześnie zdementował spekulacje medialne, że w resorcie gospodarki ministra Piotra Woźniaka miałby zastąpić Adam Glapiński. Ja z panem ministrem (Woźniakiem) jeszcze nie rozmawiałem, jeszcze nie było przeglądu w ministerstwie gospodarki. Przyznał też, że wiele tygodni temu rozmawiał z Glapińskim, jednak ani przez chwilę nie rozważał jego kandydatury na stanowisko nowego szefa resortu gospodarki.
Pytany, dlaczego w expose pominął kwestię stosunków polsko-niemieckich powiedział, że nie należy w tej sprawie doszukiwać się jakichś głębszych myśli i drugiego dna.
Doszedłem do wniosku, że w przemówieniu, które musi być z natury rzeczy skomprymowane i które było jednak głównie poświęcone sprawom wewnętrznym, naszym szansom, nie należy hierarchizować naszego stosunku do wielkich państw europejskich, bo chcemy bardzo dobrych stosunków ze wszystkimi wielkimi państwami, a także i z tymi mniejszymi państwami europejskimi - unijnymi i pozaunijnymi - wyjaśnił J. Kaczyński.
Zapytany, czy brak tego wątku w expose nie jest wyrazem marginalizacji Niemiec przez jego rząd, premier zażartował: Marginalizacja Niemiec - to jest przedsięwzięcie przekraczające nasze możliwości.