PolitykaWiesław Johann: może żaby pękają, ale ja nie pękam

Wiesław Johann: może żaby pękają, ale ja nie pękam

Według PiS Małgorzata Gersdorf już nie jest pierwszym prezesem tej instytucji. Nie wiadomo też, jak długo jej obowiązki będzie pełnił sędzia Józef Iwulski. - Nie wyobrażam sobie, żeby w gronie sędziów Sądu Najwyższego nie znalazła się osoba, która nie odmówiłaby prezydentowi kierowania SN - uważa Wiesław Johann.

Wiesław Johann: może żaby pękają, ale ja nie pękam
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Violetta Baran

10.07.2018 | aktual.: 10.07.2018 11:46

Były sędzia Trybunału Konstytucyjnego, reprezentant prezydenta w Krajowej Radzie Sądownictwa i jej wiceprzewodniczący, był gościem Jacka Żakowskiego w radiu TOK FM. Panowie znają się, jak przypomniał Wiesław Johann, od czterdziestu lat, co sprawiło, że rozmowa miała dość niekonwencjonalny przebieg.

Jej tematem była sytuacja w Sądzie Najwyższym, a przede wszystkim problem z brakiem sędziów w tej instytucji. Zgodnie z ustawą to właśnie KRS ma wskazać prezydentowi sędziów, których ten następnie powoła.

Johann: mógłbyś powiedzieć, że jestem doskonałym prawnikiem

- Jak wygląda taka procedura opiniowania kandydatów, taki sędzia Tuleya na przykład zgłasza swoją kandydaturę - dopytywał wiceprzewodniczącego KRS Jacek Żakowski.

Wiesław Johann tłumaczył, że procedura jest prosta. Specjalny zespół ocenia kandydatów, żąda ich dokumentów osobowych, opinii wizytatora sądowego, rozmawia z kandydatem. Przypomniał, że czas zgłaszania kandydatur mija 28 lipca, dopiero wówczas KRS powoła zespół, który zajmie się ich oceną.

Żakowskiego najbardziej interesował jednak czas, jaki będzie potrzebny do wyłonienia spośród na przykład 500 kandydatów tych osób, które zdaniem KRS nadają się na sędziów SN.

- Rok, półtora roku, a może nawet 2 lata - przyznał Wiesław Johann. Dodał, że ocena tylu kandydatów zajmie minimalnie od 3 do 5 miesięcy. Jednak każdy negatywnie zaopiniowany kandydat będzie mógł się odwołać od decyzji KRS do NSA. To wydłuży procedurę powołania, bo dopiero po rozpatrzeniu przez NSA wszystkich złożonych skarg, KRS będzie mógł przedstawić prezydentowi listę sędziów do SN.

- To kiedy prezydent będzie mógł powołać pierwszy sędziów do SN? - dopytywał się prowadzący program. - Pytam się, bo nie jestem prawnikiem, tylko dziennikarzem - dodał.

- Tak, nie jesteś prawnikiem, tylko dziennikarzem, za to znakomitym - odparł Johann. Po czym dodał, że Żakowski mógłby mu się zrewanżować podobną uwagą, np. "że jest znakomitym prawnikiem".

Johann: żaby pękają, ja nie pękam

Żakowski dopytywał się swojego gościa, dlaczego minister sprawiedliwości nie wykorzystuje swoich uprawnień i nie deleguje do orzekania w Sądzie Najwyższym sędziów sądów powszechnych. Johann odparł, że nie zamierza komentować zachowania ministra, ale jest pewien, że będzie delegował swoich przedstawicieli do SN jeśli z takim wnioskiem wystąpi prezes Sądu Najwyższego.

- Do wydania wyroku przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości mamy więc kilku sędziów w stanie spoczynku lub nie, kilku sędziów orzekających i być może minister kogoś deleguje do pracy w Sądzie Najwyższym lub nie - podsumował Żakowski. - A co z sędzią Iwulskim? Jak zostanie zaopiniowany przez KRS jego wniosek o zgodę na dalsze orzekanie? - dopytywał.

- Został poproszony o dołączenie do swojego wniosku zaświadczenia o stanie zdrowia. Na obecnym posiedzeniu KRS, lub na następnym, ten wniosek pewnie rozpoznamy i skierujemy do prezydenta - stwierdził Johann.

- A jeśli Iwulski nie dostarczy zaświadczenia?

- Przepisy są jednoznaczne. Do wniosku o przedłużeniu należy dołączyć zaświadczenie. Nie wiem jaka będzie decyzja zespołu. Nie widzę jednak najmniejszego powodu, żeby sędziego Iwulskiego traktować wyjątkowo. Jeśli wniosek nie będzie zawierał wymaganego oświadczenia, to będzie potraktowany negatywnie - stwierdził Wiesław Johann.

- To nie będzie wtedy ani pierwszego prezesa, ani pełniącego obowiązki prezesa - zwrócił uwagę Żakowski.

Gość programu odparł, że wtedy prezydent wskaże osobę, która ma pełnić obowiązki prezesa. -Nie wyobrażam sobie, żeby w gronie sędziów Sądu Najwyższego, nie znalazła się osoba, która nie odmówiłaby prezydentowi kierowania SN - stwierdził na uwagę Żakowskiego, że raczej żaden z obecnych sędziów SN nie zgodzi się kierować tym sądem (niedawno Zgromadzenie Ogólne sędziów SN przyjęło uchwałę, w której stwierdziło, że I prezes SN do 2020 roku pozostaje Małgorzata Gersdorf - przyp. red.).

- Wiesiek, a może wam, temu całemu obozowi "dobrej zmiany" Sąd Najwyższy nie jest w ogóle potrzebny, może wam prezes najwyższy wystarczy? - zażartował Żakowski.

Johann próbował przekonać prowadzącego program, że Jarosław Kaczyński, nie ma żadnego wpływu na wymiar sprawiedliwości, "może jedynie przez jakieś inicjatywy ustawodawcze".

- Wiesiek, żaby pękają ze śmiechu, jak to słyszą - kpił Żakowski.

- Może żaby pękają, ale ja nie pękam - ripostował wiceprzewodniczący KRS.

Sąd Najwyższy: powinno być 120 sędziów, jest 62

Przypomnijmy, że zgodnie ze znowelizowaną ustawą o SN, autorstwa PiS, orzekający w nim sędziowie, którzy ukończyli 65. rok życia przechodzą w stan spoczynku. Jeśli chcą orzekać dalej, muszą złożyć do prezydenta wniosek o zgodę. Do wniosku dołączyć muszą zaświadczenie o stanie zdrowia.

W SN było ostatnio 73 sędziów. 65. rok życia ukończyło 27 z nich, w tym właśnie pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf. 16 z nich złożyło wniosek do prezydenta, w tym siedmiu (jest wśród nich pełniący na czas nieobecności prezes Gersdorf obowiązki I prezesa sędzia Józef Iwulski) wyraziło gotowość dalszego orzekania powołując się na zapisy konstytucji i nie załączyło wymaganego ustawą zaświadczenia o stanie zdrowia.

Kilka dni temu prezydent poinformował 11 sędziów, że przeszli w stan spoczynku ( w tym Małgorzatę Gersdorf). To oznacza, że obecnie orzekać może 62 sędziów, a los kolejnych 16 jest niepewny. Tymczasem zgodnie z ustawą, w SN powinno być co najmniej 120 sędziów.

Pod koniec czerwca prezydent obwieścił, że w Sądzie Najwyższym są 44 wolne etaty. Chętni mogą zgłaszać swoje kandydatury do Krajowej Rady Sądownictwa. Prezydent powoła do SN kandydatów wskazanych przez KRS.

Źródło: TOK FM

wiesław johannsąd najwyższykrs
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)