Wieś zsunęła się ze zbocza; deszcz znów pada
Osuwisko w gminie Milówka na Podbeskidziu nie zagraża kolejnym budynkom. W piątek strażacy ewakuowali 9 osób z trzech zrujnowanych budynków, do ewakuacji przygotowywały się też kolejne rodziny. Okazało się, że na razie nie ma konieczności ewakuacji - podaje radio RMF FM. Niestety, deszcz znów intensywnie pada.
Od piątku na zboczu góry w Koloni Prusów ziemia osunęła się o metr. Wójt gminy wprowadził całkowity zakaz wstępu w pobliże osuwiska, a drwale rozpoczęli wycinanie drzew, które niebezpiecznie się pochylają.
Ziemia na południowym stoku góry Prusów w gminie Milówka w Beskidzie Żywieckim osuwała się - jak oszacowano - o ok. 15 mm w ciągu każdej godziny. Strażacy ewakuowali dziewięć osób z trzech znajdujących się tam domów, które nie nadają się już do użytku.
Zobacz zdjęcia: Zniszczenia w Milówce
W miejscu, gdzie jeszcze w piątek była droga powiatowa, dziś widać tylko kłębowisko powalonych drzew, połamanych gałęzi i ziemi, której - jak mówią mieszkańcy - cały czas przybywa.
Jedna z kobiet, mieszkających w pobliżu osuwiska, mówiła reporterowi RMF FM, że w nocy wyraźnie czuła, że ziemia drży, co pewien czas było słychać też pękające korzenie drzew. Jak dodała, mieszka tam już ponad 70 lat, ale nigdy wcześniej nic takiego się nie działo.
Dotąd z rejonu osuwiska ewakuowano dziewięć osób. Kolejnych rodzin nie ewakuowano, ale mieszkańcy Kolonii Prusów są na nią przygotowani.