PolskaWiemy, kto pokieruje sztabem Bronisława Komorowskiego

Wiemy, kto pokieruje sztabem Bronisława Komorowskiego

Sławomir Nowak został szefem sztabu kandydata PO na prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nowak zaapelował we wtorek do opozycji o merytoryczną i spokojną kampanię prezydencką.

Wiemy, kto pokieruje sztabem Bronisława Komorowskiego
Źródło zdjęć: © wp.pl

27.04.2010 | aktual.: 22.05.2010 01:07

- Marszałek Komorowski poprosił mnie o pokierowanie jego kampanią wyborczą. Podjąłem się tego zadania, zwłaszcza w tak trudnych okolicznościach - powiedział we wtorek dziennikarzom Nowak.

Zapewnił, że kampania w wykonaniu Platformy będzie krótka, spokojna, i - jak mówił - nienachalna. - Nikt z nas nie jest w nastroju do robienia klasycznie kampanijnych działań - zaznaczył Nowak.

Polityk PO wyraził nadzieję, że kampania będzie merytoryczna i zostaną w niej uszanowane nastroje społeczne. Zapewnił, że ze strony Platformy nie będzie żadnych działań agresywnych pod adresem konkurentów politycznych. - Jest to czas szczególny i też prosimy naszych konkurentów o uszanowanie tego okresu - powiedział.

Nowak przyznał też, że - ze względu na liczne obowiązki Komorowskiego - nie za bardzo jest miejsce na normalną kampanię wyborczą. - Komorowski będzie wypełniał swoje obowiązki jako marszałek sejmu i także te nieplanowane, które na niego spadły - pełniącego obowiązki głowy państwa. To smutne i bardzo trudne obowiązki. Jest to pozycja nie do pozazdroszczenia - jeśli chodzi o jego prace. Wszyscy członkowie Platformy będą go wspierali w tym trudnym momencie - powiedział Nowak.

Ocenił również, że prezes PiS Jarosław Kaczyński to bardzo dobry i mocny kandydat w wyborach prezydenckich. Jak dodał, J.Kaczyński będzie głównym konkurentem dla Komorowskiego. - Z całą sympatią, szacunkiem i współczuciem będziemy traktowali naszego głównego konkurenta - zapewnił Nowak.

W najbliższych dniach ma powstać honorowy komitet wyborczy Komorowskiego, do którego - według informacji Polskiej Agencji Prasowej - wejdzie m.in. Władysław Bartoszewski.

Również inni politycy Platformy wyrażają nadzieję, że kampania prezydencka będzie merytoryczna i pozbawiona agresji. - To będzie specyficzna kampania i musimy się zastanowić, jak ją przeprowadzić, by nie urazić uczuć, by przebiegała w dobrym stylu i nie była powodem do wstydu dla polskiej klasy politycznej - uważa szef klubu PO Grzegorz Schetyna.

Wiceprzewodniczący PO Waldy Dzikowski podkreśla, że polityka jest "twardą grą", ale - jak zauważył - w tym smutnym czasie, jest społeczna potrzeba, aby kampania była rzeczowa i przyzwoita. - Marszałek Komorowski jest osobą, która wypełnia wszelkie oczekiwania Polaków - ocenił Dzikowski.

Wiceszef Platformy zaznaczył, że Komorowski jest mniej obecny w mediach, bo po prostu ciężko pracuje. - Jak się pracuje w ciszy, to nie znaczy, że się milczy. Przypominam, że Komorowski wypełnia obecnie trzy ważne role. Ale zapewniam, że marszałek Komorowski da radę, udowodni, że jest godny zaufania i potrafi w trudnych momentach odpowiedzialnie wypełniać swoje funkcje - powiedział Dzikowski.

"To będzie kampania brutalna i ostra"

Inną opinię o kampanii wyborczej ma wicemarszałek sejmu Stefan Niesiołowski (PO). Jego zdaniem, kampania będzie brutalna, ostra i kontrowersyjna.

- To nie będzie dyskusja o podatkach, emeryturach, służbie zdrowia, rolnictwie. Wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego nie są zachęcające. Jego wizja jest dziwaczna i kontrowersyjna - uważa Niesiołowski. Jak ocenił, naiwnością jest oczekiwać, że kampania będzie "wzorem kultury osobistej, taktu i elegancji".

- Mamy przed sobą najgorsze, co jest możliwe - czyli granie tragedią smoleńską, włączenie katastrofy lotniczej do elementów gry wyborczej, posługiwanie się terminem męczeństwa, co jest nadużyciem. Nie można zostać męczennikiem przez przypadek, to nie był drugi Katyń, bo Katyń był egzekucją, mordowaniem ludzi, a to był tragiczny wypadek lotniczy - powiedział Niesiołowski.

Jego zdaniem, Jarosław Kaczyński będzie "desperacko" wykorzystywał tragedię smoleńską do własnych celów. - To mu się nie uda, Polacy się na to nie nabiorą - stwierdził Niesiołowski.

Wicemarszałek sejmu nie sądzi, że Komorowski będzie się mniej pokazywał w kampanii wyborczej. = Nie rozumiem, skąd się biorą takie opinie, one są nieuzasadnione. Nie ma podstaw, żeby sądzić, że kandydaci wyjadą albo się gdzieś schowają i nie będą brali udziału w kampanii - ocenił. Przyznał jednocześnie, że Komorowski jest w sytuacji niezbyt wygodnej, bo - oprócz funkcji marszałka sejmu - wypełnia obowiązki prezydenta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (484)