Rosyjski ślad? Składowisko mafii śmieciowej podpalone

Wielki pożar nielegalnego składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich był celowym podpaleniem - informuje "Rzeczpospolita", powołując się na ustalenia biegłego. Służby poszukują sprawcy.

Pożar składowiska w Siemianowicach Śląskich
Pożar składowiska w Siemianowicach Śląskich
Źródło zdjęć: © East News
Adam Zygiel

10.10.2024 | aktual.: 10.10.2024 07:55

Jak podaje "Rz", ogień na składowisku odpadów w Siemianowicach Śląskich podłożono w trzech miejscach - wynika z ekspertyzy biegłego, która trafiła do Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Na razie nie wiadomo, kto mógł stać za podpaleniem. Składowisko należało do tzw. mafii śmieciowej, którą od czterech lat rozpracowują śledczy z Katowic. Zarzuty ma już 100 osób, a część trafiła do aresztu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jednocześnie śledczy wskazują, że wobec właścicieli składowiska nie wydano decyzji o usunięciu odpadów, ani nie nałożono kar. Podpalenie byłoby więc irracjonalne, gdyż narażałoby na kłopoty.

Rosyjski ślad?

Dwa dni po pożarze ogień pojawił się też w hali targowej przy Marywilskiej 44 w Warszawie. Te dwa incydenty postawiły polskie służby na nogi, ze względu na możliwy udział rosyjskich służb specjalnych.

W sprawie innych podpaleń w Polsce ABW zatrzymała pięć osób, w tym Ukraińców i Rosjanina. Podłożyli ogień m.in. w magazynie europalet w Markach oraz rzucili koktajl Mołotowa do restauracji w Gdańsku. Mężczyźni mieli działać na zlecenie GRU.

W sprawie podpalenia składowiska w Siemianowicach śledczy nie wykluczają rosyjskiego śladu.

Czytaj więcej:

Źródło: "Rzeczpospolita"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
składowiskopożarpodpalenie
Komentarze (98)