Wielki powrót prowadzącego "Studio YaYo". Ostre słowa satyryka o bojkocie Opola
Masowy bojkot artystów festiwalu w Opolu nie wszystkim przypadł do gustu. Satyryk Ryszard Makowski twierdzi wręcz, że "to nie są przypadkowe zdarzenia". O co w tym chodzi?
21.05.2017 | aktual.: 21.05.2017 19:52
Kurczy się listwa wykonawców, których nie usłyszymy na festiwalu Opole 2017. Z uczestnictwa zrezygnowały już: Kayah, Kasia Nosowska, Maryla Rodowicz, Michał Szpak, Andrzej Piaseczny, Dr Misio, Kombii, Kasia Kowalska i Urszula.
Z kolei z poprowadznia koncertu premier zrezygnował dziennikarz muzyczny Artur Orzech, a spadkobiercy praw twórczości Wojciecha Młynarskiego skrytkowali pomysł koncertu poświęconego artyście, bo organizatorzy zapomnieli poinformować ich o swoich planach.
Dlaczego nagle wszyscy rezygnują z Opola? Odpowiedź zna satyryk Ryszard Makowski, współprowadzący słynne "Studio YaYo".
"Bojkot Festiwalu w Opolu jest oczywiście poparty ideologicznie (...) To co się u nas dzieje, to nie są przypadkowe zdarzenia. Jest realizowany plan. Ktoś czuwa, żebyśmy nie mogli zaznać spokoju i radości" - twierdzi we wpisie zamiesczonym na portalu wpolityce.pl.
Według niego, bojkot "to odłam tej samej totalnej strategii niszczenia tkanki społecznej jak zakłócanie miesięcznic smoleńskich czy wizyt Jarosława Kaczyńskiego na Wawelu".
Ryszard Makowski o artystach, którzy nie wystąpią w Opolu: "ptasie móżdźki"
"Każdą, najbardziej prozaiczną sprawę trzeba obrócić w karczemną awanturę. Przy każdej okazji trzeba dzielić Polaków i napuszczać jednych na drugich" - dodaje.
Makowski twierdzi, że można się spodziewać czarnego scenariusza ws. Opola. "Obserwując zdziczałe działania V kolumny można podejrzewać, że będą się starali całkowicie sparaliżować opolskie koncerty. Wystarczy parędziesiąt osób wyjących i gwiżdżących, żeby popsuć innym zabawę" - uważa.
Kto stoi za "zamachem na Opole"? Wiadomo: KOD. Makowski wyjasnia, że "rezygnują bo nie chcą się mieszać do polityki, mieszając się w ten sposób do niej na całego". "Czy to są takie ptasie móżdżki, że nie widzą co tu się dzieje i komu dają się wykorzystać dla konkretnych celów" - twierdzi.
Makowski dla WP: jestem wdzięczny hejterom. Są najlepszym nośnikiem informacji
- Spodziewaliśmy się szumu, ale nie aż takiego. Jestem natomiast zaskoczony, że nastąpiła YaYomania. Wszyscy tym żyją i o to chodziło. Co do lawiny negatywnych komentarzy, to ja osobiście nie odbieram tego jako ataku. Jestem wręcz wdzięczny hejterom, gdyż są najlepszym w tym kraju nośnikiem informacji - mówił wcześniej w rozmowie z WP sam Makowski.
- Nasza praca polega na tym, by dawać ludziom uciechę, a największa radość dla satyryka to dać pośmiać się z siebie. W naszym programie było też jednak kilka konkretnych, politycznych rzeczy tj. jak piosenka o marszu KOD-u czy parodiowanie Adama Michnika - wyjaśniał współprowadzący program "Studio YaYo".