Wielka zmiana. Cofną istotną reformę Ziobry
Nastąpi rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego - wynika z założeń do projektu noweli Prawa o prokuraturze autorstwa resortu sprawiedliwości. Obecnie oba stanowiska sprawuje Adam Bodnar.
19.01.2024 | aktual.: 19.01.2024 21:34
Jak wynika z projektu resortu sprawiedliwości, prokuratora generalnego na 6-letnią kadencję będzie powoływał Sejm za zgodą Senatu.
Kandydata na prokuratora generalnego będzie mógł wskazywać prezydent, marszałek Sejmu, grupa 35 posłów, grupa 15 senatorów, grupa 200 prokuratorów w stanie czynnym lub grupa 2000 obywateli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stanowisko będzie mógł pełnić wyłącznie prokurator w stanie czynnym, z co najmniej 20-letnim stażem. Kandydat będzie musiał też wykazać, że w ciągu 10 lat przed zgłoszeniem nie wykonywał innego zawodu.
Prokurator generalny nie będzie mógł zajmować innego stanowiska (za wyjątkiem pracy na uczelni), nie będzie mógł należeć do partii politycznej lub związku zawodowego, ani nie będzie mógł prowadzić działalności publicznej, "która nie licowałaby z godnością urzędu lub zagrażała niezależności prokuratury".
Ministerstwo przekonuje, że reforma z 2016 roku, która zespoliła obie funkcje odebrała prokuraturze "niezależność od organów władzy wykonawczej i ustawodawczej".
"Prokuratura stała się narzędziem w rękach ówcześnie rządzących, służyła władzy i realizacji celów politycznych" - podkreślono.
Rozdzielenie i ponowne zespolenie funkcji
Stanowiska prokuratura generalnego w latach 1990-2010 pełnił z urzędu minister sprawiedliwości. Reforma z marca 2010 roku rozdzieliła te funkcje. Prokuratora generalnego wtedy powoływał prezydent Rzeczpospolitej Polskiej spośród dwóch kandydatów zgłoszonych przez Krajową Radę Sądownictwa i Krajową Radę Prokuratury. Pierwszym i ostatnim prokuratorem generalnym powołanym w ten sposób był Andrzej Seremet.
Po dojściu Prawa i Sprawiedliwości do władzy, w 2016 roku postanowiono wycofać reformę za rządów PO/PSL i ponownie zespolić obie funkcje. Na czele resortu sprawiedliwości i prokuratury stanął Zbigniew Ziobro.
Od lat wielu prawników wskazywało na potrzebę rozdzielenia funkcji. Przekonywano, że tylko w ten sposób prokuratura może być niezależna.
Inni podkreślali, że łączenie obu funkcji jest powszechne w wielu innych krajach, np. we Francji.
Czytaj więcej: