PolskaWielka strzelanina pod Warszawą

Wielka strzelanina pod Warszawą

Ponad 20 bandytów uczestniczyło w wielkiej strzelaninie, do której doszło w Markach pod Warszawą - dowiedział się serwis internetowy tvp.info. To była największa gangsterska bitwa w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy i niewykluczone, że jest to początek nowej wojny gangów. Zginął jeden z przestępców.

31.03.2009 10:34

Do strzelaniny doszło w środę 18 marca w okolicach cmentarza w Markach. Spotkali się tam członkowie dwóch gangów: markowskiego oraz mokotowskieego. - Bandyci mieli omówić interesy. W rzeczywistości obie strony prawdopodobnie postanowiły zwabić konkurentów w pułapkę. I dlatego doszło do strzelaniny - opowiada jeden ze śledczych.

Bandyci zjechali na miejsce co najmniej dziewięcioma samochodami. Większość była uzbrojona. W czasie strzelaniny ranny został Tomasz W. ps. Króciak. Jego dwaj kompani wieźli go konającego do szpitala pryz ul. Szaserów, jednak ten po drodze zmarł.

Strzelanina była największą gangsterską bitwą w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Policja obawia się eskalacji przemocy i nowej wojny gangów. Grupa markowska miała już zapowiedzieć odwet za śmierć Tomasza W. Policjanci stołecznego wydziały ds. terroru kryminalnego i zabójstw od kilku dni prowadzą intensywne śledztwo w sprawie strzelaniny.

Ujęcie uczestników potyczki spod cmentarza jest jednym z priorytetów warszawskiej policji. Grupy markowska i mokotowska zostały niemal doszczętnie rozbite w ostatnich dwóch latach. Czołowe postacie obu band są podejrzane o kierowanie zorganizowanymi grupami przestępczymi, porwania dla okupów, handel narkotykami, zlecanie zabójstw. Na wolności pozostało jednak wielu pomniejszych gangsterów - młodych, agresywnych i spragnionych zysków, którzy widzą swoją szansę na zdobycie pozycji liderów.

Rafał Pasztelański

śmierćwarszawawojna
Zobacz także
Komentarze (191)